W hotelu bez mężczyzn

W hotelu bez mężczyzn

Podróżująca bizneswoman mają dość męskiego towarzystwa. Wolą zatrzymać się… Claire Joy, finansistka z Wielkiej Brytanii, w interesach przyjeżdża do Zurychu niemal co tydzień. Kiedy dowiedziała się, że w tym szwajcarskim mieście otwarto hotel wyłącznie dla kobiet, postanowiła natychmiast wynająć pokój. “Byłam zmęczona zwykłymi hotelami. Ilekroć schodziłam do baru, faceci, zarówno kelnerzy, jak i inni goście, pytali mnie natychmiast: »Czy pani na kogoś czeka?«”, opowiadała 29-letnia mieszkanka Londynu reporterowi magazynu “Sunday Times”. Trzygwiazdkowy hotel “Lady’s First”, położony nad malowniczym jeziorem, otworzył swe podwoje w styczniu i od razu stał się ulubionym miejscem podróżujących samotnie, dobrze sytuowanych bizneswoman, aczkolwiek za dobę zapłacić trzeba prawie 200 dolarów. “Nasza firma powstała właśnie z myślą o takich klientkach. To nie schronisko dla kobiet uciekających przed mężczyznami. Po prostu troszczymy się o potrzeby kobiet – i tylko ich. Hotel powstał dzięki inicjatywie nie nastawionej na zysk organizacji wysokiej rangi kobiet interesu, do których przyłączyło się kilku panów”, wyjaśnia Yael Schneider, dyrektorka “Lady’s First”. Mężczyźni mogą tu wejść najwyżej do recepcji, a cały personel hotelu, mającego 28 pokoi, jest wyłącznie żeński. Goście mogą być pewni, że nie spotkają przedstawicieli płci

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 09/2001, 2001

Kategorie: Obserwacje