Interes na odszkodowaniach

Interes na odszkodowaniach

Jak detektyw i adwokat zarabiają na tragedii naiwnych ludzi Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji Warta przyznało jej 12,5 tys. zł. To miało być odszkodowanie za śmierć syna. Nie pogodziła się z tym. Wkrótce dowiedziała się, że w Nowej Soli jest biuro pośredniczące w odzyskiwaniu odszkodowań od towarzystw ubezpieczeniowych. Zdecydowała się na podpisanie pełnomocnictwa. Wtedy nawet nie pomyślała, że finał sprawy będzie dla niej tragiczny. Wypadek Wieczór, 19 czerwca 2000 r. Remigiusz Przewłocki razem z bratem i trzema kolegami wraca do domu. Wszyscy jadą rowerami. Od kilku dni popołudniami pracowali w pobliskim zakładzie rolnym. Zbierali kamienie na polach, aby zarobić parę groszy, pomóc bezrobotnym rodzicom. Tego dnia dostali po 20 zł. Pieniądze mieli przeznaczyć na kwiaty dla wychowawczyni na jutrzejszą uroczystość rozdania świadectw. Do Krzydłowiczek, wsi, w której mieszkali, pozostały jeszcze 3 km. Kolejno wjeżdżali właśnie na prosty odcinek drogi. Z przeciwnej strony jechało kilka samochodów. Równolegle z nimi – tarpan. W tej samej chwili za nimi z dużą prędkością podążał renault megane. Usłyszeli tylko pisk opon. Wszyscy zostali zepchnięci do przydrożnego rowu. Paweł Przewłocki, brat Remigiusza: – Zobaczyłem, jak brat leci nade mną. W tym momencie wpadłem

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2004, 21/2004

Kategorie: Kraj