Media światowe, ale również polski kanał telewizyjny TVN, zachwycały się brytyjskim zwycięzcą konkursu na zarządcę australijskiej wyspy Hamilton, który za to, że będzie musiał publikować na internetowym blogu zdjęcia, wywiady, filmy wideo opisujące uroki tego zakątka, otrzyma rocznie 150 tys. dolarów australijskich, czyli ok. 50 tys. zł na miesiąc. To, zdaniem telewizji, jest „najlepszą pracą na świecie”. Tymczasem mało kto zainteresował się innym konkursem, w którym zwyciężył polski dziennikarz Kamil Durczok. I choć nie nazwano tego „najlepszą pracą na świecie”, to za niemal identyczne zajęcia w TVN (wywiady, filmy, serwisy wiadomości) ma on otrzymywać aż 80 tys. zł miesięcznie. Skąd taka różnica? Durczok prócz tych wszystkich czynności musi się jeszcze zmagać z „leniwym personelem” i wiecznie „up… stołem”. A to kosztuje ekstra 30 tys. zł miesięcznie. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Przegląd









