Kino pasteryzowane

Kino pasteryzowane

„Top Gun”, „Kleopatra”, „Wielki Gatsby” – w Hollywood pośpiesznie szuka się filmów, które można reanimować Hollywood trwa w stanie podgorączkowym. Z jednej strony, ma wiecznie niezaspokojoną publiczność, która domaga się co wieczór nowej porcji na ekranie i chętnie za nią zapłaci, z drugiej – ciągle brakuje interesujących historii do sfilmowania. Co w tej sytuacji? Najprościej ratować się dokrętkami. Udał się „Harry Potter”? To do głównego filmu dołóżmy pięć następnych części. Podobali się „Piraci z Karaibów”? Dopiszmy jeszcze kilka odcinków. No ale jak długo można żyć z samych kontynuacji? Wobec tego trwa generalna przeróbka na scenariusz wszystkiego, co daje bodaj pozór atrakcyjnej historii. Życiorysy, fragmenty karier, kawałki z literatury – wszystko bywa pośpiesznie adaptowane dla kina. Rozejrzyjmy się, co jest przeżuwane w tym sezonie i czym zostaniemy poczęstowani niebawem. Nieskończone ciągi dalsze Kontynuacji filmowych tyle, że rzadko pojawia się film, któryby do czegoś tam nie nawiązywał. Na Gwiazdkę obiecują nam – przykładowo – „Poznaj naszą rodzinkę”, kolejną sekwencję komedii o wzajemnym podchodzeniu się teścia i zięcia. W poprzednich odcinkach jako swachowie pracowicie kompromitowali się Robert De Niro i Dustin Hoffman. De Niro jako nieufny i kostyczny były agent

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2010, 45/2010

Kategorie: Kultura
Tagi: Wiesław Kot