Kopaliński Superstar

Kopaliński Superstar

Proponuje czytelnikowi zabawę albo rodzaj polowania czy podróży po świecie słów i pojęć Różnych gości miewał u siebie Jan Rodzeń, kierownik ogromnie zasłużonego dla kultury warszawskiego Klubu Księgarza. Od wymieniania nazwisk literackich sław, które o swoich książkach opowiadały w małej salce na pięterku, głowa może rozboleć. Ale z pewnością 99. urodziny tak znakomitego autora jak Władysław Kopaliński były tutaj wydarzeniem całkowicie wyjątkowym. Co tam 99? Tort w kształcie książki zrobiony przez warszawskich cukierników z tej okazji jedliśmy u Rodzenia rok temu. Dziś autor najpopularniejszego „Słownika wyrazów obcych” ma już okrągłą setkę. I dalej pisze! Co to znaczy – Kopaliński? Słowniki, leksykony, encyklopedie Władysława Kopalińskiego są czymś bardzo specyficznym. Czytelnik kojarzy je trochę z nazwiskiem autora, bo tutaj dzięki specyficznemu stylowi i ujęciu materiału sam „dokopuje się” ukrytych znaczeń, poznaje różne konteksty słów i terminów. Kopaliński to istna „kopalnia wiedzy”. Sprawy, o których pisze, dotyczą często odległej przeszłości i są w jakimś sensie „wykopaliskami” albo rzadkimi „kopalinami”. Czyżby autor sam stworzył swoje nazwisko, aby było jego szyldem? Odpowiedź jest nieco zaskakująca. Rzeczywiście Władysław Kopaliński to pseudonim literacki Jana Stefczyka, ale pochodzenie pseudonimu jest zupełnie inne. Został on wzięty od nazwiska

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2007, 32/2007

Kategorie: Kultura