Maki śmierci w Hindukuszu

Maki śmierci w Hindukuszu

Afganistan znów jest największym światowym producentem heroiny Afgańscy rolnicy cieszyli się, gdy upadał reżim talibów. „Natychmiast postanowiłem zasiać opiumowy mak. Kto mi teraz zabroni?”, mówi wieśniak Mohammed Azin spod Dżalalabadu. Azin ma dziewięcioro dzieci biegających w łachmanach i skrawek pola, które katastrofalna susza zamieniła w skałę. Opium uprawiał także za rządów talibów. Ci islamscy fanatycy przez lata osiągali narkotykami milionowe zyski z handlu. Według szacunku Departamentu USA, w 2000 r. zebrano w Afganistanie 3656 ton opium, surowca, z którego wytwarzana jest czysta heroina, zaś opiumowe pola rozciągały się na powierzchni ponad 80 tys. hektarów. Przywódca talibów, mułła Omar, doszedł w końcu do wniosku, że uzyskiwana z zielonych makówek brunatna opiumowa pasta jest zakazana przez religię Proroka. W lipcu 2000 r. Omar wydał Dekret 19 zakazujący uprawy opium. Przestrzegano go bezwzględnie. Nad całym niemal krajem krążyły śmigłowce talibów, wypatrując różowych i fioletowych kwiatów maku lekarskiego. Wieśniaków, którzy nie zniszczyli swych upraw, wieszano bez sądu. Produkcja opium drastycznie spadła – do 74 ton – wielu rolników straciło jednak środki do życia. „Bez opium zarobiłem równowartość 150 dol. rocznie. Moje dzieci głodowały. Na suchej ziemi nie uda się

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2002, 39/2002

Kategorie: Świat