Misiewicz na coinie

Misiewicz na coinie

Tygodnik „Nie” ujawnił, że MON Macierewicza ufundowało Bartłomiejowi Misiewiczowi imienny medal, zwany z angielska coinem (żetonem). Moda na coiny przyszła z USA. I wiąże się z dowódcami w stopniu generalskim. Świat nie znał dotąd przypadku wybicia takiego medalu cywilowi. Misiewicz przechodzi więc do historii. Jako polska groteska. Nieznane są koszty tego podarku i liczba wybitych coinów. Zwykle produkuje się ich co najmniej 50, a bywa i tysiąc. MON wyniośle milczy i nie odpowiada redakcji „Nie” na pytania. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2017, 33/2017

Kategorie: Aktualne, Przebłyski