Nadmiernie ekologiczni?

Polskie Ministerstwo Środowiska nastawione nieprzyjaźnie do ochrony przyrody Za niefortunną wypowiedzią premiera Jarosława Kaczyńskiego, jakobyśmy w Polsce przesadzali z ochroną przyrody, kryje się Ministerstwo Środowiska, bo to najwyraźniej z gmachu przy ul. Wawelskiej wyszła ta błędna opinia oraz nieprawdziwe dane. Potem jeszcze próbowano (bezskutecznie) nastawiać przeciw europejskiemu programowi Natura 2000 ministrów innych państw. Skompromitowano tym nasz kraj, a więc można by tu podejrzewać jakiś sabotaż. Rzeczywistość wygląda bowiem odwrotnie – ściślej chronione obszary są w Polsce znacznie mniejsze niż gdzie indziej. Ani rusz nie można powiększyć Białowieskiego Parku Narodowego, jednego z mniejszych (obejmuje ok. 0,1% polskich lasów), choć najcenniejszych w Europie. Wszystkie parki narodowe zajmują u nas tylko 1% obszaru kraju (w Niemczech 2,05%), parki narodowe i rezerwaty łącznie tylko 1,4% kraju (w Rosji prawie 2,5%), a nowo tworzone obszary Natura 2000 wyłącznie z powodu niechętnej postawy tegoż ministerstwa stanowią u nas poniżej 9%, zamiast średnio 18% jak w innych krajach UE. Z tego powodu Polsce grożą kary unijne. Czegóż jednak oczekiwać, skoro sam dyrektor Departamentu Ochrony Przyrody (!) podczas wizyty w Białowieży w 2004 r. w obecności m.in. pracowników parku narodowego miał się żachnąć:

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2006, 40/2006

Kategorie: Ekologia