Co może robić aktywista Instytutu Ordo Iuris? Zwłaszcza taki bonza jak Marcin Romanowski, obsadzony przez Ziobrę na posadzie wiceministra sprawiedliwości? Z pewnością nie zajmuje się zdewastowanym przez jego środowisko sądownictwem. Romanowskiego pobudza tylko to, co lewicowe. I na fali tego wzmożenia atakuje. Od NIK domagał się kontroli władz Warszawy. Bo nie podoba mu się Biennale Warszawa. Co akurat rozumiemy, bo czy zatwardziały ordoiurowiec może pojąć, że Biennale Warszawa to instytucja kultury, która próbuje budować społeczeństwo tolerancyjne, nowoczesne, szanujące demokrację oraz wielość religii, poglądów, orientacji seksualnych. To dla Romanowskiego dużo za dużo. NIK pogoniła Romanowskiego z jego obsesjami. W rewanżu wiceminister od Ziobry naujadał na NIK w organie ojca Rydzyka. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









