Oblężona psychologia

Jest przebojem tegorocznej rekrutacji. Na jedno miejsce zgłosiło się przeciętnie 20 osób. Najstarsi pracownicy Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego nie pamiętają takiego zainteresowania. Do egzaminu wstępnego przystąpiło 2,3 tys. studentów. O jedno miejsce ubiegało się dokładnie 27,07 kandydata. Egzamin to dwa testy. Pierwszy polegał na udzieleniu odpowiedzi na pytania dotyczące tomu amerykańskiego psychologa Edwarda Halla „Ukryty wymiar”. O tym, że trzeba przeczytać książkę, mówiącą o problemach związanych z komunikowaniem się, szczególnie tym niewerbalnym, kandydaci wiedzieli od kilku miesięcy i mieli czas na przygotowanie się. Po krótkiej przerwie następny test z rozumienia zadanego tekstu, czyli z umiejętności studiowania. I właśnie pozorna prostota tego egzaminu zachęca do zdawania. A inne przyczyny? – Chciałabym lepiej poznać siebie – mówi Dagmara, jedna z kandydatek. Paweł przez miesiąc był wolontariuszem w Monarze. Chce pomagać uzależnionym jak Marek Kotański, też psycholog. Natomiast Wojtka interesuje tylko biznes, praca w doradztwie personalnym, w agencji reklamowej. Pomóc sobie, wspomóc innych, zarobić duże pieniądze. Trzy osoby i trzy różne motywacje. Pomaganie i kreowanie Dr Krzysztof Klimasiński kierujący Zakładem Psychopatologii i Rehabilitacji Instytutu Socjologii UJ uważa, że dawniej studenci wybierający ten kierunek chcieli

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2003, 28/2003

Kategorie: Przegląd poleca