Opowieść o dobrych ludziach

Opowieść o dobrych ludziach

Wolontariuszy różni wiek, wykształcenie, wiara, przekonania polityczne, umiejętności, a nawet stan zdrowia. Łączy chęć rozdawania dobra Tak naprawdę są tacy sami jak wszyscy – często brakuje im czasu, potrafią się wściec, a rano woleliby poleżeć dłużej i wypić leniwą kawę. Tyle że wolontariusze nie odwracają oczu, widząc wyciągniętą po pomoc dłoń. Sami szukają ludzi, dla których mogą coś zrobić. Wymykają się statystykom. Łatwiej określić, ile osób w danym roku wyremontuje mieszkanie, niż jaka jest liczba ludzi pomagających innym. Pomoc potrzebna jest wszędzie Wolontariuszy kojarzymy najczęściej z pracą w najtrudniejszych sytuacjach – szpitalach, domach opieki, hospicjach – przy ludziach chorych i umierających. Tymczasem form niesienia pomocy jest wiele. Może to być robienie zakupów osobom starszym, odśnieżanie ścieżki do klubu dla dzieci, oprowadzanie wycieczek po muzeum, pomoc przy pisaniu CV w biurach pośrednictwa pracy, karmienie zwierząt w schroniskach. Zdarza się, że wolontariusze wykorzystywani są do różnych projektów kulturalnych i społecznych, takich jak praca przy organizacji koncertu czy wystawy plastycznej, kwestowanie na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Z ich pracą możemy się spotkać praktycznie w każdej organizacji – w ministerstwach,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 02/2008, 2008

Kategorie: Reportaż