Pa, pa, Nowek

Pa, pa, Nowek

Prezydent Lech Kaczyński negatywnie zaopiniował odwołanie Zbigniewa Nowka i powołanie Andrzeja Ananicza na szefa Agencji Wywiadu. Nie zrobiło to jednak zbyt wielkiego wrażenia na premierze Tusku, który swoją nominację podtrzymał. Prezydent broni Nowka, bo to przecież nominat Prawa i Sprawiedliwości. Nowek pełnił tę funkcję mimo licznych wpadek. Jedną z głośniejszych był proces, jaki wytoczył „Przeglądowi” po opublikowaniu krótkiej, satyrycznej notki „Co wynosi Nowek?” (14 listopada 2004 r.), gdzie napisaliśmy, że jako były szef UOP i ekspert sejmowej komisji śledczej wynosi z tej komisji tajne materiały i dokonując ich selekcji, podrzuca dziennikarzom. Proces zakończył się 11 kwietnia 2006 r. wyrokiem oddalającym powództwo. Sąd Okręgowy w Warszawie w uzasadnieniu wyroku stwierdził m.in., że: „Poruszenie przez przedmiotową publikację problemu przecieków należy ocenić jako działanie w uzasadnionym interesie społecznym, a wskazanie w taki sposób na powoda (Nowka), w kontekście całości zdarzeń nie wydaje się, aby stanowiło bezprawne naruszenie jego dóbr osobistych. Określenie ťmanipulowanie mediamiŤ zawiera ocenę zjawiska polegającego na dopuszczaniu do ťprzeciekówŤ z posiedzeń niejawnych w określonym celu, które niewątpliwie wówczas miało miejsce (…). Zamiarem autora publikacji było zasygnalizowanie w sposób satyryczny istotnego problemu społecznego, jakim były ťprzeciekiŤ

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 11/2008, 2008

Kategorie: Kraj