„Każda pandemia kiedyś przemija” – taką przenikliwą myślą Jarosław Pinkas podzielił się z widzami Polsat News. Na co odezwali się ci, którzy pamiętają jeszcze głębsze refleksje Pinkasa. Choćby tę z lutego 2020 r. (!), kiedy to Polakom mówiącym o zagrożeniach związanych z covidem radził, by sobie włożyli lód w majtki. A był wtedy Pinkas pisowską szychą odpowiedzialną za zdrowie Polaków jako główny inspektor sanitarny. Gdy z tej posady został pogoniony, bo inspekcja pod jego rządami ledwo dychała, zaczął robić za eksperta. W mediach. Żenada. Zapraszanie tak niefrasobliwego miglanca jako autorytetu ośmiesza dziennikarzy. Nawet wtedy, gdy im pisowszczycy, którzy obleźli Polsat, wciskają Pinkasa do programów. Chyba że to żarcik z takich elit. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









