Politycy nie są dobrymi szeryfami

Politycy nie są dobrymi szeryfami

U nas Sejm zajmuje się zastępowaniem policji i sądu, po to żeby zniszczyć przeciwnika politycznego Prof. Karol Modzelewski – Podoba się panu w Polsce? – Ja jestem malkontent. Więc mi się nie podoba. A poza tym mam powody, żeby mi się nie podobało. – Ustrój się panu nie podoba. – W czasach PRL-u wysłano do Leningradu Henryka Tomaszewskiego, rysownika, on nie był entuzjastą socjalizmu. Po powrocie ówczesny minister kultury, Włodzimierz Sokorski, zapytał go: „Jak się tam panu podobało?”. Tomaszewski odrzekł: „Bardzo, panie ministrze”. „A co się panu podobało?”. „Ustrój, panie ministrze”. „A co jeszcze?”. „Już nic, panie ministrze”. Czas komisarzy – Pan tak samo? – Mnie również ustrój się nie podoba. Nie podoba mi się ta prymitywna forma kapitalizmu, zwana również dziką, która zapanowała w Polsce i w innych krajach transformacji. Nie podoba mi się również, a to jest związane z sytuacją ustrojową, kryzys demokracji, a właściwie jej gnicie, sytuacja, że coraz bardziej pracuje ona na jałowych obrotach, bo nie jest w stanie decydować o sprawach mających podstawowe znaczenie dla życia codziennego większości obywateli. Powoduje to rozczarowanie obywateli do demokratycznego państwa i odwracanie się do niego plecami. Z drugiej strony w polityce nie podobają mi się zjawiska, które uważam za patologiczne. Nie mam w tym

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2004, 52-53/2004

Kategorie: Wywiady