Proletariat w obronie Warszawy

Proletariat w obronie Warszawy

Wymazuje się rolę robotniczej brygady. Place i skwery noszą imiona tych, którzy we wrześniu 1939 roku zrejterowali We wrześniu 1939 r., podczas tragicznych dni oblężenia Warszawy, skompromitowany rząd postanawia opuścić miasto, zostawiając na pastwę losu stolicę i jej mieszkańców. W tym samym czasie z inicjatywy PPS powstaje Robotnicza Brygada Obrony Warszawy, która zapisuje piękną kartę w wojnie obronnej 1939 r. Klasa robotnicza na czele walki To bardzo symboliczny moment dla Warszawy. W nocy z 6 na 7 września Warszawę opuszcza w pośpiechu zarówno rząd gen. Felicjana Sławoja-Składkowskiego, jak i wódz naczelny marsz. Edward Rydz-Śmigły. Jeszcze kilka dni temu sanacyjna propaganda budowała mit potęgi polskiego wojska. „Nie oddamy nawet guzika od płaszcza”, zapewniali sanacyjni politycy. Tym większe były gorycz i uczucie klęski warszawskiego społeczeństwa, przez lata karmionego tego typu sloganami. Dziś polska historia w sposób świadomy zapomina o roli, jaką odegrała w tej wojnie klasa robotnicza. Nie ma dla niej miejsca, choć to ona stanęła na czele walki z najeźdźcą, podczas gdy ani rząd, ani największa wówczas partia, Narodowa Demokracja, nie były w stanie wykrzesać z siebie woli i determinacji do stawienia czoła niemieckiemu faszyzmowi. 2 września Mieczysław

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2016, 38/2016

Kategorie: Historia