Przywiędłe laury

Przywiędłe laury

Rozproszone życie literackie, dwieście konkursów, dziesiątki nagród „Jedynym naprawdę istotnym wydarzeniem literackim od kilku lat jest Nagroda Nike, powołana do zaspokajania kulturowych ambicji polityków. Najbardziej aktywnymi krytykami literackimi są dziś nie tylko Adam Michnik, ale i Tomasz Wołek, gromiący swego podwładnego z redakcji „Życia” za wyrażone przez niego wątpliwości co do rangi literackiej książki Barańczaka”, szydzi Wojciech Wencel, krytyk literacki młodego pokolenia. Jego zdaniem „monopol Nagrody Nike, a z drugiej strony wyjście na scenę literacką pewnych siebie dyletantów było możliwe dzięki rozproszeniu życia literackiego w połowie lat 90.”. Rozproszenie to polega głównie na skupieniu pisarzy wokół szeregu kwartalników i lokalnych, niskonakładowych czasopism (wszak żadnego ogólnopolskiego czasopisma kulturalnego nie ma), uwiądzie stowarzyszeń środowiskowych, a co za tym idzie ograniczonej komunikacji, braku dyskusji literackich o szerokim zasięgu, zaniku jednolitych hierarchii artystycznych i autorytetów. Kolejną cechą naszego życia literackiego jest ogromna ilość rozmaitych konkursów oraz nagród. Które z nich się liczą? Od czego zależy ich prestiż? Popularne poetyckie Po pierwsze, trzeba odróżnić konkurs literacki (i jego nagrody) od nagrody literackiej. Konkursy są niemalże na wszystko: na poezję, prozę, dramat, esej, przekład, pamiętnik. Mają zasięg miejski, gminny, regionalny,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2002, 39/2002

Kategorie: Kultura
Tagi: Ewa Likowska