Rzeczpospolita frazesu

Rzeczpospolita frazesu

Jak nie będzie lewicy, to będą formacje populistyczne Prof. Karol Modzelewski – Chyba jest pan zadowolony, że znajduje się pan obok polityki, a nie w polityce? – Tak. Oczywiście. – Życie publiczne ma swoje uroki. Można kształtować kraj, poprawiać go… – Do kogo pan to mówi? Przecież w życiu publicznym nieraz brałem udział. – I nieraz dostawał pan w głowę. – To należy do natury rzeczy, o to nie mam pretensji. Ale, po pierwsze, nigdy nie zajmowałem się tym non stop. Były okresy, kiedy się zajmowałem, i były okresy, kiedy się wycofywałem. Po drugie, ja po prostu nie widzę, do czego rękę przyłożyć. Jestem bardzo niezadowolony z kształtu polskiej polityki, również z istniejących ruchów politycznych, partii, ugrupowań itd. Ale nie widzę na to rady, którą bym miał. Ponieważ nie widzę na to rady, to nie uczestniczę. Wiem, że to mało obywatelska postawa. Ale żaden wzgląd na obywatelską postawę nie zmusi mnie do identyfikowania się z partiami politycznymi, które mi się nie podobają. – Dlaczego tak się stało? Co się stało w polskiej polityce, że przestaje ona interesować obywateli? – To dobre pytanie, bo ja chyba w swoim niepodobaniu nie jestem jedyny. Takimi, którym żadna partia polityczna się nie podoba, jest chyba większość. Bo większość nie głosuje. Ponadto większość, a w każdym razie

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2006, 51-52/2006

Kategorie: Wywiady