Tag "Kongres Kobiet"

Powrót na stronę główną
Aktualne

XVII Kongres Kobiet w Katowicach – bezpieczeństwo i równość w centrum uwagi

Komunikat prasowy

 

6 i 7 września 2025 roku w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach odbędzie się XVII Ogólnopolski Kongres Kobiet – największe i najważniejsze w Polsce spotkanie kobiet, organizacji społecznych, ekspertek i ekspertów, aktywistek, polityczek, przedsiębiorczyń i wszystkich, którym bliska jest idea równości i solidarności. Tegoroczna edycja przebiega pod hasłami „Bezpieczeństwo i Równość”.

Bezpieczeństwo zostało wskazane jako jedno z kluczowych wyzwań współczesności. Dotyczy ono zarówno bezpieczeństwa państwowego i terytorialnego, jak i publicznego – w tym ochrony przed cyberprzemocą – a także bezpieczeństwa domowego. Wciąż bowiem mamy do czynienia z przemocą wobec kobiet i dzieci. W ramach Kongresu zaplanowano dyskusję nad kobiecym projektem obrony cywilnej, ponieważ w tej fundamentalnej kwestii kobiety wciąż zbyt rzadko dopuszczane są do głosu.

Drugim filarem wydarzenia jest równość – postulat obecny w działalności Kongresu od samego początku. To równość na rynku pracy, w dostępie do mediów, edukacji, zdrowia, a także w gremiach władzy i zarządach spółek. Dyskutowane będą m.in. kwestie związane z implementacją unijnych dyrektyw dotyczących kwot w zarządach, a także praktyczne rozwiązania na rzecz pełnej egalitarnej demokracji.

Kongres nie ucieka od wyzwań współczesności. W programie znajdą się także panele dotyczące sztucznej inteligencji, zagadnień gospodarczych oraz aktualnych tematów międzynarodowych.

Kongres Kobiet to coroczne, ogólnopolskie wydarzenie, które od 2009 roku tworzy unikalną przestrzeń wymiany doświadczeń, debat i działań na rzecz poprawy sytuacji kobiet w Polsce.

Katowice już we wrześniu staną się miejscem, gdzie kobiety z całej Polski będą wspólnie dyskutować o sprawach najważniejszych – bezpieczeństwie, równości i przyszłości.

Szczegóły wydarzenia, w tym program i darmowa rejestracja są dostępne na stronie Stowarzyszenia Kongres Kobiet: https://kongreskobiet.pl/xvii-kongres-kobiet/

 

Kraj Wywiady

Silne kobiety i zagubieni mężczyźni

Jeśli chodzi o poziom praw kobiet i narrację polityczną, to się cofamy

Prof. Magdalena Środa – filozofka, etyczka, feministka

Marzec kojarzony jest ze świętem kobiet. Jest co świętować?
– Jasne! Kobiecość! Lepiej przez cały rok, i to we wszystkich jej formach. To święto się zmienia – ciekawe, że nikt nie opisał jego historii. Dobrym przyczynkiem do tego było święto kobiet zorganizowane przez Marię Kaczyńską. Zaprosiła do Pałacu Prezydenckiego prawie setkę znanych pań, które bawiła Maria Czubaszek, ja miałam tam wygłosić poważną mowę o prawach kobiet. Nie chodzi jednak o to, co mówiłyśmy, tylko jak nas tam przyjęto. W dużej sali, która pamiętała jeszcze czasy świetności i elegancji Jolanty Kwaśniewskiej, ustawiono na stołach paluszki i termosy z lurowatą herbatą, biały cukier stał w jakichś prowizorycznych pojemnikach, a tradycyjne szklanki na spodeczkach…

Dość przaśnie.
– Byłyśmy zniesmaczone. Na otwarcie spotkania z głośników usłyszałyśmy piosenkę „Za zdrowie pań” i do sali wtargnęli faceci w garniturach, dając każdej z nas goździk, pudełko z rajstopami i poprosili o pokwitowanie darów. Zrozumiałyśmy – Kaczyńska cofnęła nas w lata 70. Świetny pomysł. Kolejnym – na tym samym spotkaniu – była inicjatywa zbierania podpisów za prawem do aborcji. Pani prezydentowa też się podpisała, w związku z czym zaraz po uroczystościach ojciec Rydzyk nazwał ją czarownicą. Czyż to nie piękny zestaw różnych elementów historii kobiecego święta w Polsce? Lata 70., te z trudem zdobywane rajstopy, znienawidzone goździki, a potem ograniczenie praw kobiet symbolizowane przez ustawę antyaborcyjną, no i szaleństwa polskiego katolicyzmu, przypominające XVI w., kiedy naprawdę palono tysiące czarownic. Najpierw opresja komunistyczna, potem katolicka…

Aż taka zła była ta PRL?
– Przez wiele lat Dzień Kobiet traktowano jako rytuał. Jednak gdybym miała ważyć opresję kobiet pod komunizmem i pod katolicyzmem, orzekłabym, że ta druga jest znacznie większego formatu. Dziś temat PRL jest tabu, wolno tylko opluwać ten okres, a jednak pod względem praw kobiet był on niewiarygodnie postępowy, jeśli go porównać np. z sanacją czy z czasami katolików u władzy. Nie chodzi tylko o politykę socjalną, żłobki, przedszkola, opiekę zdrowotną dzieci, kolonie, ale również o otwarcie horyzontów. Nikt nie mówił małej dziewczynce, że musi być dobrą matką i żoną. Dziewczynki mogły wszystko. Mnie pani w przedszkolu tłumaczyła, że mogę i powinnam zostać kosmonautką. Nie chciałam, ale też nie było mowy o żadnej tradycyjnej roli.

Tymczasem polska dekomunizacja była zarazem deemancypacją. Głoszone przez Kościół hasło powrotu kobiet do tradycyjnych ról opłaciło się państwu. Już premier Bielecki przestał łożyć na żłobki i przedszkola, szkolna opieka zdrowotna poszła do lamusa, podobnie jak wczasy zakładowe czy kolonie, młodzież szkolna przestała jeździć na wycieczki krajoznawcze, w zamian biorąc udział w pielgrzymkach. Nad Polską zapanował cień „pobożnego” biznesmena Rydzyka (i jemu podobnych), wzmacniany zarówno przez każdą aktualną władzę, jak i Jana Pawła II.

Potem przyszedł okres transformacji. Emancypacja wtedy wyhamowała?
– Tak jak powiedziałam, to był okres deemancypacji i „ewangelizacji”, ale nie na modłę Jezusa, lecz na modłę Konstantyna; chodziło nie o miłość bliźniego, ale o władzę i mamonę. Kościół domagał się rządu dusz, by mieć pełną kiesę. I dostał ją. Władza oddała mu prawa kobiet, a potem nadała przeróżne przywileje ekonomiczne, w ogólne nie przejmując się tym, że stał się on jedyną instytucją w demokracji, która nie jest poddana jakiejkolwiek kontroli: moralnej, prawnej, ekonomicznej. Poza tym transformacja to mały i średni biznes – jeśli Polska odniosła tu zwycięstwo, to dzięki kobietom, bo to one ten biznes dzierżyły w dłoniach. Lecz gdy przyszło do fetowania sukcesu transformacji, o kobietach zupełnie zapomniano; na wszystkich uroczystościach panowie wręczali sobie medale, a nieliczne panie zapraszane były jako widzowie i tytułowane (w zaproszeniach) „Szanowny Panie”. Znów stałyśmy się niewidoczne. Strasznie to wściekło Henrykę Bochniarz i to ona postanowiła, że coś trzeba z tym zrobić. Tak powstał Kongres Kobiet.

Współczesna kobieta jest feministką?
– Każda z nas, która choć trochę zna historię kobiet, musi być feministką. Bo kto walczył o naszą dzisiejszą niezależność? Feministki. Każdy, kto choć

k.wawrzyniak@tygodnikprzeglad.pl

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Kościół nas ograł. Dostał wszystko, czego chciał

U nas Kościół jest jak twierdza, która albo czuje się oblegana, albo sama robi wypady Barbara Labuda – w latach 70. współpracowała z KOR, potem działała w Solidarności, skazana w stanie wojennym na 1,5 roku więzienia. Po roku 1989 posłanka z ramienia Komitetu Obywatelskiego, potem Unii Demokratycznej. Jedna z liderek komitetów społecznych zbierających podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie dopuszczalności przerywania ciąży (1992). W latach 1995-2005 minister w kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Członkini Rady Programowej Kongresu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.