Tag "Mateusz Morawiecki"

Powrót na stronę główną
Aktualne Przebłyski

Kogo chce zastąpić Morawiecki?

Bezsporne jest, że Mateusz Morawiecki to człowiek sprytnie gromadzący gigantyczny majątek osobisty. I tak ambitny, że dla kariery zjada kolejne żaby serwowane przez prezesa Kaczyńskiego. Kłamał przy tym tak często, że dorobił się przydomka Pinokio. Tyle o „plusach ujemnych” Morawieckiego. Ale jest jeszcze coś. Skromna inteligencja w ocenianiu świata realnej polityki. Tu Morawiecki jest raptusem strzelającym samobójcze gafy. Zaczął od zgłoszenia siebie na fotel po prezesie PiS. A to się Kaczyński uśmiał! A jeszcze bardziej rozbawiła go zapowiedź, że Pinokio chętnie wystartuje w wyborach prezydenckich. I wygra z Tuskiem.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Skromna, choć marmurowa

Proboszcza parafii pod wezwaniem św. Marcina w Łebczu (powiat pucki) trudno będzie przebić. No bo kto godniej uczcił wizytę premiera Morawieckiego? Marmurowa tablica szczegółowo oddaje wagę wydarzenia z 16 sierpnia 2020 r. Mamy nadzieję, że ta inwestycja jakoś parafii się zwróciła. Bo teraz o dopływ państwowej kasy nie będzie łatwo.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Ruchome święto

Wiktor Kulerski dzwoni, że umarł jego brat Marek, siedziałem z nim w jednej celi w Białołęce. Fajny człowiek. Gdy wszedłem do celi, ujrzałem grupkę brodaczy podekscytowanych pojawieniem się nowego. On pierwszy wyciągnął do mnie rękę ze słowami: Kulerski. Spłoszyłem się, był bardzo podobny do brata, a Wiktor działał wtedy aktywnie w podziemiu. Jego wpadka byłaby katastrofą. Wszyscy w śmiech: to brat, tylko brat. W celi sami robotnicy i Marek, lekarz pediatra. Widywaliśmy się potem, pracował w szpitalu na Litewskiej,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Wojciech Kuczok

Będzie rozróba

Nie dałem rady oglądać exposé Donalda Tuska. Chamskie pohukiwania kaczystowskiej swołoczy, przez bite dwie godziny próbującej przerywać mowę premiera, wyprowadzać go z równowagi, ten zestaw knajackich rechotów i nienawistnych min był ponad moje siły. W depresji zimowej jestem bez naskórka, najdrobniejsze zło ma moc zabójczą, pojedynczy klakson zniecierpliwionego kierowcy rani mnie do krwi, a „byle reklama zmusza do płaczu” – jakże miałbym wytrzymać ten tygiel bluzgów sejmowych. Kiedy dzień wcześniej Morawiecki bajdurzył o pisowskiej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Film albo i serial o Morawieckim

Siedem niedziel nie wystarczyło Morawieckiemu, żeby zrozumieć, że premierostwo odfrunęło mu w siną dal. Real dotrze do niego, gdy znikną ochroniarze i dyskoteka na dachu limuzyny! I jak stanie solo przed ludem, o którym w restauracji Sowa i Przyjaciele mówił, że powinien zap… za miskę ryżu. Może stąd się bierze ściągnięcie rekordowej liczby pracowników z Azji? Morawiecki wprowadził do Sejmu dwudziestu paru posłów. Może sprawdzić ich lojalność, zapraszając z wizytą do Monachium pod pomnik Brygady Świętokrzyskiej. Był tam, więc drogę zna. Kasy na honorowanie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Sejm wie lepiej

Prawdziwego rządu jeszcze nie mamy, ale politykę na całego – już tak Od 15 października, od wyborów, mamy okres interregnum, bo przecież nikt poważnie nie traktuje rządu, który 27 listopada zaprzysiągł Andrzej Duda. Rządu na dwa tygodnie. Z punktu widzenia kraju to czas stracony, bo administracja nie pracuje, wszyscy czekają na nowych, tych prawdziwych ministrów. Ale jeśli chodzi o politykę – jest inaczej. Jedni wykorzystali ten czas, drudzy stracili, a przede wszystkim mogliśmy się przekonać, kto jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Teatrzyk Pinokia

Prezydent Andrzej Duda z całą powagą zaprzysiągł rząd Mateusza Morawieckiego. Uroczystość była transmitowana na żywo przez chyba wszystkie telewizje, wszyscy Polacy mogli więc być świadkami tego żałosnego spektaklu. Dlaczego żałosnego? Bo nikt zdrowo myślący nie spodziewa się, że ten gabinet uzyska w zdominowanym przez demokratyczną koalicję Sejmie wotum zaufania. Z założenia zatem rząd ma przed sobą najwyżej dwa tygodnie, do posiedzenia Sejmu, który odmówi mu wotum zaufania i tym samym zmusi do dymisji. Ma tego pełną świadomość zarówno

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Ustawka u Springera

Wiadomo powszechnie, że Morawiecki to zgrywus. Dla publiki zrobi wszystko. I każdemu powie, co ten chce usłyszeć. Poszedł nawet do Springerowskiego „Faktu”. Tabloid wydawany przez Ringier Axel Springer Polska reklamował wywiad z premierem jako rozmowę ekskluzywną. Chwalił się, że jest pierwszą redakcją, z którą premier spotkał się po wyborach. Morawiecki poszedł do „Faktu”, ale hicior to nie był. Premierowi nie zadano żadnego trudnego pytania. Ani słowa o 6 bln reparacji od Niemiec. Nic o niemieckim chamstwie. O tym, jak

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Wykalkulowana dyskalkulia dyskwalifikuje?

Dyskalkulia to medyczna nazwa zaburzeń zdolności, umiejętności matematycznych. Fachowe określenie pewnej dysfunkcji osobowej, kłopotu z posługiwaniem się liczbami, prostymi działaniami czy relacjami matematycznymi. Można by jednak zaryzykować tezę, że niekiedy da się zaobserwować pewien społeczny wymiar dyskalkulii. Śledząc nasze media, wypowiedzi publiczne, można dojść do wniosku, że Polska jest dyskalkuliczką. Co bywa paradoksalne, kiedy się uzna, że równolegle nasza społeczność doskonale sobie radzi ze sprawnym nad wyraz (nad liczbę?) rachowaniem, ściboleniem, gromadzeniem,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Nie obronił

Musimy. Musimy obronić naszą ukochaną ojczyznę przed nadchodzącymi barbarzyńcami. Tak do czytelników „Sieci” apelował tuż przed wyborami premier Morawiecki. Były doradca Tuska straszył swoim dawnym dobrodziejem w sposób, który każe podejrzewać, że pali mu się tam, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę. Morawiecki po raz setny ostrzegał Polaków, że Tusk to BARDZO NIEBEZPIECZNY CZŁOWIEK. Jak wygra, to wróci bieda, zaleje nas migracja, wyprzedadzą majątek narodowy. Po tej lekturze długo nie mogliśmy usnąć. A jedzenie podzieliliśmy na trzy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.