Wielki odlot z Wiednia

Wielki odlot z Wiednia

Kierowana przez Polaka grupa przestępcza przemycała do USA na pokładach samolotów emigrantów ze Sri Lanki Szefami wiedeńskiej bandy, części większej organizacji, byli Polak i bracia bliźniacy ze Sri Lanki. W misterne organizowanie nielegalnych wyjazdów zamieszane były m.in. biuro podróży, firma ochroniarska i pracownicy lotniska Wiedeń-Schwechat. Zarzuty prowadzenia działalności przestępczej postawiono sześciu osobom. Szmuglowanych Lankijczyków umieszczano na pokładach samolotów narodowego przewoźnika austriackiego, Austrian Airlines (AUA). Przez pół roku do Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii przemycono w ten sposób 11 nielegalnych imigrantów. Oskarżeni 30-letni bracia działali na terenie Sri Lanki, tam werbowali chętnych do wyjazdu. Polak działał w Austrii. Ludzie z lotniska Mechanizm szmuglu na pokład maszyn AUA wykorzystywał uprawnienia różnych grup pracowników lotniska. Firma ochroniarska, która na zlecenie linii przeprowadzała dodatkowe kontrole wyjeżdżających, przepuszczała nielegalnego imigranta. Okazywał bilet, kupowany wcześniej przez szmuglerów i ich „firmę turystyczną” na nazwiska znajomych czy rodziny. Na ich nazwiska wydawano także elektroniczne zezwolenie na wjazd do USA (ESTA). W dniu wylotu szmuglowaną osobę wpuszczano tylnymi drzwiami na lotnisko, by nie zwracać uwagi policji i ochrony, a w toalecie następowała podmiana biletów – już na jej nazwisko. Potem imigrant z nielegalnymi papierami pokonywał drogę

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2015, 24/2015

Kategorie: Świat