Woch w prokuraturze

Woch w prokuraturze

Marek Woch z Kąkolewnicy, którego w wyborach prezydenckich poparło 18,3 tys. osób, to dla jednych zwykły łachudra, a dla drugich prawdziwy sztukmistrz. Dlaczego? Bo żeby startować, musiał zebrać ponad 100 tys. podpisów i jakoś tych ludzi zaczarował. Jak widać, na krótko. Nie poparli go nawet mieszkańcy rodzinnej Kąkolewnicy. Choć im akurat się nie dziwimy. Znają Wocha i wiedzą, że taki z niego bezpartyjny samorządowiec jak z Nawrockiego opiekun staruszków. Co obu łączy? Prokuratura. Bada ona, jak to było u Wocha z niewypłacaniem pracownikom pensji, straszeniem ich i stosowaniem przemocy. Woch „ludzi traktuje jak zwierzęta albo gorzej” („Rzeczpospolita”).

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2025, 23/2025

Kategorie: Aktualne, Przebłyski
Tagi: Marek Woch