41/2007

Powrót na stronę główną
This category can only be viewed by members.
Media

Gadu-Gadu z przyjaciółmi

Internet jest znacznie częściej narzędziem podtrzymywania kontaktów z ludźmi, których już znamy, niż sposobem czy miejscem poznawania nowych Nie sprawdziły się obawy o to, że wirtualny świat całkowicie zastąpi tradycyjne kontakty międzyludzkie. Nie zrealizowały się też nadzieje na ogromne społeczności internetowe, nieznające granic geograficznych. Okazało się za to, że internet doskonale pomaga nam w utrzymywaniu codziennych relacji z innymi. Dowodzą tego raport PEW Internet &American Life Project z 2006 r. badający „The Strenght of Internet Ties” – siłę internetowych więzi oraz wyniki tegorocznego badania „Polacy i nowe technologie” dr. Dominika Batorskiego z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. W ich przypadku chodzi jednak nie tyle o przeanalizowanie samego procesu komunikacji, w którym uczestniczą miliony użytkowników komputerów, ile raczej o jego wpływ na relacje między nimi. Jak to zwykle bywa przy wprowadzaniu wszelkich nowinek technicznych, także tym razem nie brakowało głosów, które ostrzegały nas przed zdominowaniem życia codziennego przez internet. Można było słyszeć głosy wróżące totalną marginalizację życia społecznego w przypadku korzystania z sieci. Po drugiej strony barykady znaleźli się zaś ci wszyscy, którzy z pojawieniem się nowego medium wiązali ogromne nadzieje. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Świat

Wyborczy korkociąg

Wybory na Ukrainie, które w założeniu miały ustabilizować i uspokoić sytuację polityczną, mogą doprowadzić do jeszcze większego chaosu i zacieklejszej „wojny na górze” Zaraz po rozpisaniu na Ukrainie przedterminowych wyborów parlamentarnych mówiono, że ich głównym efektem będą kolejne przedterminowe wybory. Potwierdzają to wyniki elekcji – żadna z partii nie może rządzić samodzielnie, a jak pokazują ostatnie lata, wszelkie koalicje – łącznie z pomarańczową – okazują się nietrwałe. Nie wiadomo, kiedy powstanie nowy rząd, bo brak konstytucyjnych uregulowań w tej sprawie. Gdyby nie doszło do zawiązania koalicji, kolejne wybory – zgodnie z konstytucją – mogłoby się odbyć dopiero za rok. Przez ten czas rządziłby obecny rząd Wiktora Janukowycza. Gdyby taka sytuacja nie odpowiadała deputowanym Bloku Julii Tymoszenko i złożyliby oni mandaty, to – znowu zgodnie z konstytucją – parlament zostałby zdelegalizowany. To samo stałoby się, gdyby podobny gest wykonali deputowani Bloku Julii Tymoszenko lub Partii Regionów w proteście przeciwko powstaniu nowego rządu. Nawet jeśli ten scenariusz się nie sprawdzi i powstanie nowy rząd koalicyjny, będzie on słaby i nietrwały. Opozycja postara się pozbawić go wypróbowanymi wielokrotnie sposobami większości parlamentarnej (socjalista Ołeksandr Moroz po opuszczeniu koalicji pomarańczowych został przewodniczącym

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Świat

Reporter bez granic

Książka Mirosława Ikonowicza zaczyna się trzęsieniem ziemi, a potem napięcie rośnie „Na szczęście spalił się nasz dom przy ulicy Konarskiego w Wilnie” – tak zaczyna się książka Mirosława Ikonowicza „Zawód: reporter”, czyli zaczyna się trzęsieniem ziemi, a potem napięcie rośnie. Namawialiśmy Mirka Ikonowicza, naszego redakcyjnego kolegę, przez lata całe, by przelał na papier choć część swoich reporterskich wspomnień. By opisał, jak rozmawiał z Che Guevarą, jak plażował z Fidelem Castro, jak leczył go Salvador Allende czy tych z nowszych czasów, gdy biesiadował z Vytautasem Landsbergisem. Mirek o tym napisał. Jego książka to okruchy wspomnień z Wilna, które w czasie wojny przechodziło z rąk do rąk, z powojennej Warszawy, z budującej komunizm Sofii, z Hawany z pierwszych lat rewolucji, z Madrytu z ostatnich lat reżimu Franco, z Lizbony, w której wybuchła rewolucja i obalono Caetana, ze spokojnego Rzymu, i jeszcze raz z Wilna, które odzyskało niepodległość. Z miast, w których pracował jako korespondent Polskiej Agencji Prasowej w jej najlepszych latach, będąc tam, gdzie działy się rzeczy przełomowe. Miał szczęście? Tak się najczęściej mówi, gdy dziennikarz znajduje się w miejscach najważniejszych, i najczęściej na tym się kończy. Otóż trzeba przeczytać tę książkę, by przekonać się, że to szczęście to splot wielu

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Nauka

Eureka

ZWIERZĘTA Delfiny z dorzecza Amazonki Ponad 3,2 tys. delfinów rzecznych naliczyli naukowcy w Ameryce Południowej. To wynik pierwszej w dziejach kontynentu akcji liczenia tych zwierząt. Badacze, wspierani przez WWF, przemierzyli Amazonkę i Orinoko wraz z ich dopływami. Podczas 14-miesięcznej ekspedycji rozpoczętej w maju ub.r. przepłynęli 3145 km. Najwięcej delfinów zauważyli w Boliwii – 1426 osobników, w Ekwadorze – 40, w Kolumbii – 651, w Peru – 818 i w Wenezueli 270. Policzone delfiny należą do trzech gatunków. Dwa z nich są delfinami różowymi (Inia geoffrensis i Inia boliviensis). Trzeci to delfin amazoński (Sotalia fluviatilis). Teraz naukowcy przystąpią do analizy wyników badań. Na jej podstawie WWF przygotuje nowy plan ochrony delfinów rzecznych i rzek, w których występują. Skarby w Zielonym Korytarzu Międzynarodowa organizacja ekologiczna WWF poinformowała o odkryciu przez naukowców 11 nowych gatunków roślin i zwierząt w środkowym Wietnamie, a dokładnie w prowincji Thua Thien Hue, znanej także pod nazwą Zielony Korytarz. Wśród nowo odkrytych gatunków znalazły się dwa gatunki motyli, żyjący nad strumieniami wąż w żółto-białe pasy, pięć storczyków, z których trzy nie mają liści, i trzy gatunki innych roślin, m.in. aspidistra, której kwiaty mają prawie czarny kolor, czy arum z lejkowatymi

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.