Archiwum
Viagra, nadzieja i miłość
Kancelaria prezydenta Kaczyńskiego ogłosiła zamówienie publiczne na zakup sporej ilości viagry, testów ciążowych oraz vibovitu bobas. Wszyscy ludzie prezydenta – miejmy nadzieję, że przy czynnym udziale głowy państwa – włączają się więc bardzo aktywnie we wzrost populacji Polaków, tym chętniej, że za pieniądze podatników, a nie własne. Wkrótce zapewne kancelaria rozpisze przetarg na wózki, smoczki i grzechotki. Państwo musi przecież opiekować się najlepszymi – czyli współpracownikami prezydenta – którzy kochają się i są przy
Maskotka Nelly rozśmiesza
Na obrzeżach wojny o parlament toczyła się dość zabawna, bo braterska wojenka o miano gazety najżyczliwszej Nelly Rokicie. Walczono na uczucia. O to, kto bardziej wzruszy czytelnika niezwykłymi losami pięknej, mądrej i eleganckiej doradczyni prezydenta RP, żony premiera z Krakowa (plakaty z 2005 r.) i wielbicielki premiera (plakaty z 2007 r.). Pewnie to czysty przypadek, ale 90% tekstów o pani Nelly zamieściły dwie springerowskie gazety („Fakt” i „Dziennik”), prześcigające się w opowieściach o losach jej niemieckiej rodziny. Bo jeśli to nie był
Są tacy, co wiedzą
Premier Jarosław Kaczyński, opisując swą nieugiętą walkę z komunizmem, stwierdził: „Do dziś nie wiem, dlaczego nie zostałem internowany”. Są tacy, co wiedzą dlaczego. Nie bez powodu wszystkie teczki zakładane przez SB są prawdziwe, z wyjątkiem jednej – teczki premiera. Tylko ona – jak się oficjalnie twierdzi – została sfałszowana. Widocznie było co fałszować. A premier, miast się zasłaniać niewiedzą, mógłby wreszcie powiedzieć, o jakie sprawy wtedy chodziło. Ulżyłoby i jemu, i obywatelom.
Latający złom?
Polemika z autorami tekstu na temat samolotów F-16 Z zasady nie zabieram głosu po przeczytaniu artykułów w gazetach. Jednak tym razem postanowiłem wyrazić swoją opinię na temat tekstu „Latający złom” państwa Katarzyny Kurzei i Eugeniusza Januły opublikowanego z datą 21 października 2007 r. w tygodniku „Przegląd”. Pragnę szczególnie podkreślić, że w trakcie procesu wyboru samolotu dla lotnictwa wojskowego RP często wyrażałem opinię, iż samolot Gripen jest korzystniejszym rozwiązaniem dla Polski niż F-16. Wyrażając swój osąd,
Odciek polityczny
Dopiero po wyborach Krzysztof Putra i kilku innych prominentnych działaczy PiS poniesie odpowiedzialność za oczyszczalnię atrapę? 25 kwietnia 2007 r. minęła piąta rocznica nieoddania do użytku oczyszczalni odcieków w Hryniewiczach. Wszystko wskazuje na to, że tych niechlubnych jubileuszy będzie przybywać. Nikt bowiem nie ma pomysłu, jak w tę inwestycję tchnąć życie. Mimo atrakcyjnego wyglądu obiekt jest jedynie atrapą – mówi Wiesław Kobyliński, przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Białymstoku. Obiekt ów to główny powód tzw.
Pamiętnik IV Rzepy
17.10 Wysłuchałem dzisiaj rozmowy czy nawet wywiadu z panią Nelly Rokitą i jeżeli ona w taki sam sposób nadaje w domu, to rozumiem pana Jana Marię, że został filozofem. 18.10 Dzisiaj wyjeżdżam do Myśliborza na już 29. spotkania młodych autorów i kompozytorów. Moje miasto opuszczam z przyjemnością, ponieważ ostatnie dni tutaj wywołują u mnie tylko odruch wymiotny. Te wzajemne napady na siebie, te debaty na granicy groteski są nie do strawienia, dodatkowo wplątał się w to wszystko mój partner z klubu wędkarskiego, pan minister profesor
Generał Deyna
Nie był święty ani pomnikowy, ale wielu ludziom swą niepowtarzalną grą dostarczał mnóstwo radości 23 października skończyłby 60 lat. Był najwybitniejszym zawodnikiem w dziejach naszego futbolu, najwyżej notowanym w hierarchii światowej. Grał genialnie, ciekawym człowiekiem był poza boiskiem. 1 września 1989 r. zginął w wypadku samochodowym. Kazimierz Deyna – wielka legenda sportu. 1. Boski, 2. Cesarz, 3. Generał. To najwyżej ocenieni uczestnicy mistrzostw świata 1974 i zarazem laureaci
Dyspozycyjny inspektor
Andrzej Wojtyła, strasząc Kwaśniewskiego konsekwencjami niezgłoszenia „filipińskiej choroby”, szybko mógł się odwdzięczyć swoim dobroczyńcom Poprzedni główny inspektor sanitarny, Andrzej Trybusz, miał bardzo dobrą opinię. Był lubiany i przede wszystkim kompetentny. Zaraz po dojściu PiS do władzy wiadomo było, że na jego miejsce przyjdzie „swój”. Gdy ogłoszono konkurs na stanowisko głównego inspektora sanitarnego, wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas tak zmieniał wymagania, żeby konkurs mógł wygrać Andrzej Wojtyła. Konkurs odbył się 19