Wojna diet

Na ring wyszli wielbiciele zasmażki, zwolennicy diety życia albo kapusty. Kto wygra? Amerykańscy specjaliści ogłosili walkę diet. Postanowili wreszcie ustalić, która dieta najbezpieczniej i najskuteczniej odchudza. Ochotnicy będą przestrzegać albo diety białkowej, albo wegetariańskiej. Otyłość jest w Ameryce problemem zdrowotnym nr 1. Ponad połowa społeczeństwa ma nadwagę, a jedna czwarta jest chorobliwie otyła. W ciągu 20 lat dzienna dawka kalorii wzrosła o 148, co oznacza siedem dodatkowych kilogramów w ciągu roku. Restauracje nadążają za tą łapczywością – talerze 10-calowe zastąpiono 12-calowymi, a ciastko – muffinka nie waży już 5 dkg, ale 20 dkg. Pesymiści twierdzą, że już niedługo wszyscy Amerykanie będą otyli. U nas tylko czterech na dziesięciu obywateli waży tyle, ile powinno. Reszta ma nadwagę, a z badań Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że co drugi pacjent ma ponownie kłopoty z nadwagą, zaś po pięciu latach tylko pięć procent nie tyje. I dlatego polscy lekarze także ogłosili niedawno rodzimą walkę diet. Powołano Instytut Diety Śródziemnomorskiej. Może autorytet instytutu przekrzyczy inne diety? – Każda inicjatywa jest dobra, aby rozpropagować to, co najlepsze – przekonuje kardiolog, Artur Mamcarz, sekretarz instytutu. I rzeczywiście, na początku tego roku autorytety,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2000, 29/2000

Kategorie: Społeczeństwo