Ekologia i „Przegląd”

(Nie)skłóceni z przyrodą Czy wydłużanie się ludzkiego życia jest korzystne dla środowiska? Chronić, by żyć czy żyć, aby chronić? Pytanie to dotyczy ochrony przyrody i środowiska. Czy wszyscy już zrozumieli, że dobrej jakości środowisko oznacza dobrej jakości życie dla społeczeństw i każdego z nas? Pewnie nie. I to nie dlatego, że nie wiemy, co oznacza środowisko niezłej jakości. Badacze już to rozpoznali. Nie wiemy, co oznacza dobrej jakości życie. Zapytajmy samych siebie. Ocena jakości naszego życia powinna uwzględniać dwa aspekty: biologiczny i socjalny. Ten pierwszy charakteryzują np. wskaźniki wymiany ludzkiej istoty ze środowiskiem zewnętrznym. Przede wszystkim fizjologicznie procesy metabolizmu. Warto zauważyć, że procesy te przebiegają inaczej u ludzi i zwierząt, inaczej u zdrowych i chorych. Dlatego jakość życia w tym sensie oznacza co innego w różnych sytuacjach. Ponadto w przypadku człowieka chodzi nie tylko o zdrowie fizyczne, ale też psychiczne, emocjonalne. Tu obiektywna, zewnętrzna ocena jest prawie niemożliwa, a autoocena skrajnie subiektywna i nieporównywalna. Upraszczając, chodzi nam o stan bliskości komfortu w odniesieniu do każdego indywidualnie. Tylko czym jest taki komfort? Lepiej zatem pozostać na sformułowaniu, że z biologicznego punktu widzenia środowisko przyrodnicze jest tym bardziej przyjazne człowiekowi, im jest dogodniejsze dla wydania potomstwa o dłuższym spodziewanym życiu.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2003, 44/2003

Kategorie: Ekologia