Marek Ostrowski, szef Rady Nadzorczej TVP, za nic ma apel KRRiTV wzywający go do złożenia mandatu członka rady nadzorczej. Nie przejmuje się zupełnie, że jest kością niezgody i sprawcą coraz większego chaosu wokół TVP. Ostrowski twierdzi, że po tym, jak zrezygnował z funkcji wicedyrektora telewizyjnej Trójki, problem sam się rozwiązał. Przekonuje, że i tak się wykazał wspaniałomyślnością, bo wcale nie musiał rezygnować. – Podjąłem tę decyzję mimo istnienia wielu korzystnych dla mnie opinii prawnych – mówi. Ciekawe, jakież to opinie ma namyśli? Przecież zarówno prof. Sołtysiński, jak i prof. Szwaja, dwaj najwybitniejsi znawcy prawa spółek handlowych, jednoznacznie twierdzą, że „łącząc oba stanowiska, Ostrowski w sposób rażący naruszył prawo”. To po co te opinie, skoro Ostrowski wie lepiej? Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print