A nas, Polaków, coraz mniej…

A nas, Polaków, coraz mniej…

Polska polityka demograficzna to klęska Cztery lata temu, jako jeden z pierwszych, zaalarmowałem opinię publiczną, że Polaków jest coraz mniej, że ostatnie 20 lat zostało straconych, że Polska karleje („Przegląd” nr 23 z 14 czerwca 2009 r.). Był to głos wołającego na puszczy. Przypomniałem wówczas, że za czasów ubogiej Polski Ludowej liczba ludności wzrastała o 340 tys. młodych Polek i Polaków rocznie i na koniec 1988 r. wyniosła 38 mln – przy 24 mln w 1946 r. Nie będę powtarzał liczb i tez tego artykułu. Zapraszam do internetu. Diagnoza mogła być tylko jedna. Likwidacja wielu dziedzin przemysłu, zamknięcie licznych fabryk i zakładów pracy spowodowały wysokie bezrobocie i brak pewności jutra. Do tego doszły brak żłobków i przedszkoli, brak mieszkań dla młodych ludzi z cienkim portfelem. Narodowy Spis Powszechny 2011 potwierdził, że ponad 60% obecnej substancji mieszkaniowej zbudowano w latach Polski Ludowej, 25% przed I i II wojną, a tylko 15% w ostatnim dwudziestoleciu. Spis pokazał populację Polski na niezmiennym poziomie 38,5 mln, w tym 36,5 mln Polaków. Obecnie liczby te powinny być skorygowane o przynajmniej milion osób w dół, ponieważ zgodnie z zasadami ustalonymi przez UE obywatel pozostający ponad rok za granicą zalicza się do ludności

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 11/2013, 2013

Kategorie: Opinie