Archiwum

Powrót na stronę główną
Pytanie Tygodnia

Czy Polacy przestają liczyć na swoje państwo?

Prof. Antonina Ostrowska, socjologia, Akademia Humanistyczna im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku W ciągu ostatnich lat Polacy niewątpliwie rozpoczęli proces „uniezależniania się” od państwa, i to z różnych powodów. Z jednej strony, jest to efekt wycofania się państwa z wielu funkcji socjalnych, charakterystycznych dla socjalistycznego państwa opiekuńczego, na rzecz pełnienia tych funkcji przez organizacje pozarządowe. Z drugiej strony, jest to wynik niskiej efektywności państwa w zaspokajaniu wielu potrzeb obywateli, również gwarantowanych im przez konstytucję. To uniezależnianie się czy nieliczenie na swoje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

W MSZ spekulują, kto zastąpi Grażynę Bernatowicz na stanowisku wiceministra. Jarosław Starzyk czy raczej Agnieszka Wielowieyska? Uff… Sam fakt, że Grażyna Bernatowicz została odwołana z funkcji wiceministra, nie oznacza, że za chwilę pojedzie jako ambasador do Pragi. Najpierw musi wyleczyć złamaną nogę, więc trochę to potrwa. Innymi słowy, pół roku mija, odkąd mamy nieobsadzoną placówkę w Czechach. I minie jeszcze więcej. Teraz w MSZ spekulują, kto zastąpi panią Bernatowicz na stanowisku wiceministra. Do tej pory faworytem był

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Ciuciubabka świąteczna

To, niestety, nie będą beztroskie święta zapowiadające spokojne lato. Za dużo jest problemów odkładanych w czasie, by nie rosło ryzyko, że ich skumulowanie grozi wybuchem społecznym. Kłopoty z obroną obecnego stanu rzeczy mają nawet ludzie władzy. Bo tego, co jest, po prostu obronić się nie da. Zmiany są oczywiste i potrzebne. Choć – jak to u nas – każdy woźnica swój wóz ciągnie w inną stronę. Różnice postaw są ogromne. Jedni szykują kolegę ministra na wyjazd do Madrytu i w nosie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Piotr Żuk

Psychoterapia i zabawy hobbystyczne

Wielokrotne diagnozy i pytania o wycofanie się Polaków z życia publicznego wskazywały jako powody deficyt bezpieczeństwa socjalnego, brak czasu na inny typ aktywności niż praca zarobkowa oraz niski poziom zaufania społecznego. Niechęć do angażowania się w sprawy publiczne wynika również z braku wiary, że możliwa jest zmiana porządku społecznego na przyjaźniejszy ludziom, i z przekonania, że „na własną rękę można więcej zdziałać i łatwiej rozwiązać swoje problemy”, niż angażując się w działania zbiorowe. To ostatnie złudzenie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Ja, terrorysta

Dziennikarz śledczy przez sześć lat wcielał się w terrorystę, by pokazać metody działania organizacji przestępczych Doświadczenie, którego nabrałem w Wielkim Meczecie w Caracas, miało mi pozwolić na poruszanie się z łatwością pośród muzułmańskich braci. Przynajmniej taką miałem nadzieję. PO POWROCIE DO HISZPANII kontynuowałem codzienne studiowanie i odręczne przepisywanie Koranu oraz modlitwy. W nocy czatowałem, z jednej strony z moimi dawnymi towarzyszami neonazistami, a z drugiej z wieloma muzułmańskimi braćmi. Zacząłem nawet nawiązywać kontakty w arabskich księgarniach, stowarzyszeniach islamskich w Hiszpanii itp.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Niemieckie wysiedlenia idą w zapomnienie

Przez lata III Rzesza wyrzucała Polaków z terenów przeznaczonych do germanizacji Prawicowi historycy i publicyści wychwalający ideę paktu Ribbentrop-Beck z 1939 r. zapominają o podstawowej rzeczy. Nazistowska ideologia nie widziała w Polsce sojusznika ani nawet słabszego partnera. Jej obywatele mieli umrzeć lub stać się niewolnikami, a kraj miał być miejscem ekspansji niemieckich osadników. Realizacja planów germanizacyjnych podbitych ziem przebiegała stopniowo. Niedługo po zakończeniu kampanii wrześniowej Trzecia Rzesza zaanektowała Pomorze, Wielkopolskę oraz polską

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Dramatyczny list do prezydenta

Wnuczka zamordowanego przez NSZ Jana Rybaka domaga się sprawiedliwości Szanowny Panie Prezydencie, (…) 18 lipca 1945 r. w Radomyślu nad Sanem, z rąk komendanta rejonu Nadsania Narodowych Sił Zbrojnych, Alfonsa Chmielowca, jego brata Bolesława i innych żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych zginął w sposób okrutny – przestrzelona czaszka, połamane ręce, nogi, żebra, wydłubane oczy, obcięte nos, uszy i język, ciało owinięte drutem kolczastym i utopione w Sanie – mój dziadek, Jan Rybak.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Jak Jezus wieczerzał z Piłatem

Starożytny tekst z egipskiego klasztoru zawiera przedziwną opowieść o ukrzyżowaniu Jezus potrafił zmieniać postać i stawać się niewidzialnym. Przed śmiercią na krzyżu wieczerzał z Piłatem, któremu ukazał się zmartwychwstały, jako orzeł. Taką niezwykłą opowieść pasyjną, różniącą się zasadniczo od przekazów Ewangelii kanonicznych, zawiera staroegipski tekst spisany w języku koptyjskim. Autor w przedziwny sposób łączy przekazy Ewangelii z chrześcijańskimi tekstami apokryficznymi, czyli takimi, które ostatecznie nie zostały włączone do Nowego Testamentu, a zwłaszcza z bardzo licznymi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Patriota z Ostrołęki

Uczeń gimnazjum narażony jest na wiele zadziwiających niebezpieczeństw. Nauczyciel zresztą też. Ale tylko w Ostrołęce niebezpieczny dla ucznia może być także kontakt z prezydentem miasta.W czasie wizyty w Gimnazjum nr 2 w Ostrołęce Janusz Kotowski, bo to on jest niestety prezydentem, wygłosił do uczniów dziarskie przemówienie. Według miejscowego dwutygodnika „Rozmaitości” Kotowski powiedział zadziwionym 14-latkom, że jest przekonany, iż „wielu chłopców z tej szkoły wzięłoby karabin i rozwaliło niejeden czerwony łeb”. Występ Kotowskiego redakcja zatytułowała „Lekcja patriotyzmu”. No cóż, jaki

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Herra (z) Kamieniem Milowym

Mieliśmy kłopot z trafnym nazwaniem pomysłowości, z jaką skonstruowano kontrakty menedżerskie prezesów publicznej (!) spółki PL.2012. Na szczęście z pomocą przyszedł nam magazyn „Forbes”, który podczas Wielkiego Balu wyróżnił prezesa Marcina Herrę Kamieniem Milowym „Forbesa”. Prawda, że oryginalne? Teraz zostaje już tylko odpowiedzieć na pytanie, cóż jest tym Kamieniem Milowym. Czy 1,3 mln zł premii? Stadion pływalnia? A może milowy skok ze stacji na Wybrzeżu na stadion w Warszawie? Na zdjęciu laureatów Kamieni Marcin Herra

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.