Wpisy od Anna Kwiatkowska

Powrót na stronę główną
Obserwacje

Zaklinaczka koni

Gdy zdejmuje siodło ze spoconego końskiego grzbietu, marzy o małej stadninie Meluzyn i Dzwonków Na Mazury Kinga przyjechała pięć lat temu. Z plecakiem w ręku, z Rudą pod siodłem i z coraz bardziej brzemiennym brzuchem. Osiedliła się w starym domu na kolonii, het na obrzeżach powiatu mrągowskiego. Na Rudej jeździła do ostatniego dnia przed urodzeniem pierwszego syna. Miejscowi oglądali się za dziewczyną na koniu, prostą w siodle z kulbaką, w skórzanych sztylpach mocno opinających łydki. Nazwali ją Koniarą. Nie wiedzieli, że w najbliższym kręgu znajomych była

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.