Biblioteka Rosyjskiej Wódki

W Ugliczu usłyszysz od przewodnika definicję prawdziwej rosyjskiej wódki: „Napój 40-procentowy powstały ze zmieszania spirytusu żytniego z niegotowaną wodą, najlepiej ze strumieni z serca Rosji”.
W 38-tysięcznym mieście nad górną Wołgą mieści się Muzeum – Biblioteka Rosyjskiej Wódki. Jest to jedyne takie miejsce na świecie, gdzie wybierać można z 800 gatunków wódek. Na honorowym miejscu umieszczono sentencję w języku rosyjskim i angielskim, głoszącą, że „Tylko wódka z Rosji jest prawdziwą wódką rosyjską”. To podobno werdykt wydany w 1982 r. przez arbitraż międzynarodowy rozstrzygający spór o nazwę „wódka” pomiędzy Polmosem a Sojuzpłodoimportem, odpowiadającym za handel wyrobami spożywczymi na rynkach świata.
Wódka pojawiła się w Rosji już w XV w. pod nazwą „wino zbożowe”. Popularność swą zawdzięcza przede wszystkim władcom. Do jej spożywania zmuszał swoich rodaków car Piotr I. Z monopolu na spirytualia czerpał pieniądze na prowadzone przez siebie wojny, rozbudowę miast i floty. Wydał także kilka dekretów, które przyczyniły się do wzrostu pijaństwa. Jeden z nich zabraniał wyganiać z karczmy pijanych chłopów, dopóki nie stracą ostatniego grosza, inny zabraniał żonom przychodzić po pijanych mężów pod karą odcięcia dłoni.
Dzięki carycy Katarzynie II złamana została zasada monopolu państwowego i produkcją „wina zbożowego” zajęła się szlachta. Rozwinęła się technologia produkcji alkoholu – rafinacja, filtrowanie i wymrażanie spowodowały, że wódka stała się trunkiem znakomitym. Caryca, pisząc listy do Woltera, Diderota i innych osobistości, dołączała do każdego butelkę trunku.
W proces wytwarzania alkoholu zaangażowało się także wielu naukowców. Jednym z nich był Dimitrij Mendelejew. Orzekł on, że wódka musi zawierać 40% alkoholu i że mieszając litr spirytusu z litrem wody, nie otrzymamy dwóch litrów płynu, lecz mniej. Spirytus kurczy się bowiem w wodzie. Mikołaj Zielinski zajmował się ulepszaniem filtrów służących do oczyszczania spirytusu. Jego badania doprowadziły do powstania używanego do dziś pochłaniacza do maski gazowej.
Te i wiele innych historii możemy usłyszeć, zwiedzając muzeum w Ugliczu. Ponadto znajdują się tu aparaty do pędzenia, wymrażania i kapslowania, butelki z historycznymi już etykietami, portrety zasłużonych w dziedzinie destylacji, butelki wódek produkowanych na specjalne okazje np. objęcia funkcji państwowych, a nawet mózg i wątroba alkoholika zakonserwowane w formalinie.
Po zapoznaniu się z historią zwiedzający przechodzą do tzw. biblioteki, gdzie stoją wyroby z 800 wytwórni z całego kraju.
W cenę biletu (30 rubli) wliczona jest degustacja dwóch wybranych rodzajów. Alkohol podawany jest w 40-gramowych kieliszkach, z chlebem żytnim i kiszonym ogórkiem na zakąskę.
Przewodnik informuje, jak należy pić wódkę. Instrukcję tę pozostawił sam Piotr Smirnow.
Smirnow ma w muzeum swój specjalny kącik i półki w „bibliotece”. Założyciel słynnej firmy pochodził właśnie z Uglicza i stąd, jako chłop pańszczyźniany, wyruszył na podbój Moskwy.
Wkrótce w Ugliczu pojawi się także pomnik wódki.

Wydanie: 2001, 42/2001

Kategorie: Przegląd poleca

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy