Coraz trudniej znaleźć kogoś, kto chce się spotkać z panem Dudą. Nikomu przecież dobrze nie zrobi zdjęcie z osobą skazaną przez Trybunał Stanu, a może nie tylko? Jacyś pismacy zawsze to wygrzebią i dadzą na pierwszą stronę w brukowcu, np. w „Super Expressie”, którego naczelny osobiście zaszczycił pana Dudę rozmową. Dobrana para. Jeden łamie konstytucję, a drugi tak kłamie, że jego brukowiec przegrywa proces za procesem. Brukowcowi kontakt z Andrzejem Dudą może się przydać. Może uda się wyżebrać jakiś akt łaski przed kolejnym procesem?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy