Cannes – reaktywacja?

Cannes – reaktywacja?

Ostatnio wielcy reżyserzy niechętnie startowali we francuskim festiwalu. Robert De Niro i Uma Thurman w jury mają odnowić wizerunek szacownej imprezy Gilles Jacob i Thierry Frémaux, tandem zarządzający Międzynarodowym Festiwalem Filmowym w Cannes, nie miał ostatnio najlepszej prasy. Zarzucano im, jeśli nie nepotyzm, to faworyzowanie wciąż tych samych nazwisk w pejzażu światowego kina, elitarne gusta i obsesyjne popieranie europejskich produkcji, wreszcie inercję i brak otwarcia. Niesnaski wokół nagród i samej selekcji sprawiły, że rola Cannes jako kuźni artystycznych talentów zdecydowanie podupadła, a realizatorzy coraz częściej rezerwowali swoje tytuły dla festiwali w Wenecji, Toronto czy w Rzymie. Wygląda na to, że organizatorzy postanowili w tym roku odnowić wizerunek szacownej canneńskiej imprezy: 64. edycja festiwalu zapowiada się bardzo interesująco. Żywą reakcję światowych mediów wzbudziło już samo nazwisko Roberta De Niro – tegorocznego przewodniczącego jury, kiedy zaś okazało się, że u jego boku zasiądą m.in. Uma Thurman i córka Ingmara Bergmana Linn Ullmann, a przewodniczącym bloku Certain regard (Pewne spojrzenie) zostanie Emir Kusturica, stało się jasne, że Gilles Jacob postawił na znaczące osobowości, wielkich artystów i profesjonalistów kina, organizując całą selekcję pod znakiem różnorodności

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 19/2011, 2011

Kategorie: Kultura
Tagi: Joanna Bonis