Włosi są przekonani, że następcą Jana Pawła II zostanie kardynał, którego wzrost dorównuje… ilorazowi inteligencji – 165 O kard. Dionigim Tettmanzim mówi się, że jest żywym wcieleniem zasady timing is everything, czyli, że właściwy czas decyduje o wszystkim. Metropolita Mediolanu jest mistrzem właściwego czasu. Zawsze znajdował się, tam gdzie trzeba, kiedy trzeba. Jeżeli ta passa się utrzyma, konklawe wyniesie go na tron Piotrowy. Bukmacherzy, którzy ledwie trzy dni od śmierci Jana Pawła II wytrzymali bez ogłaszania zakładów, szanse Tettamanziego – gdy słowa te wędrują do druku – oceniają na 5:2. Z kręgu miłośników „Kodu Leonarda da Vinci” jeszcze w 2004 r. pochodziła prognoza, że nowy biskup Rzymu nadejdzie z miasta „Ostatniej wieczerzy” w dniach pomiędzy datami urodzenia i śmierci autora tego dzieła. Da Vinci urodził się 15 kwietnia (1452), zmarł 1 maja (1519). Konklawe na pewno zamknie się w tych datach. Wyświęcony przez Pawła VI Dionigi Tettamanzi urodził się 14 marca 1934 r. w Renate pod Mediolanem. Ojciec Egidio był robotnikiem, matka Giuditta wychowywała trójkę dzieci. Żyli biednie, ale godnie. O tym, że Dionigi będzie księdzem, wiedział już, nim poszedł do szkoły. Jednym ze źródeł fascynacji służbą bożą był słynny fresk w refektarzu klasztoru Santa Maria della Grazie, namalowany w 1498 r. przez Leonarda da Vinci. Dionigi rozpoczął naukę w seminarium, kiedy miał 11 lat. W 1957 r. został wyświęcony na księdza przez metropolitę mediolańskiego, kard. Giovanniego Montiniego, późniejszego papieża Pawła VI. Stał się on dla Tettamanziego wzorem osobowym i duchowym przywódcą (podobnie jak później dla Karola Wojtyły). W niespełna dwa lata doktoryzował się z teologii na papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, po czym poświęcił się pracy wykładowcy (później także rektora) w seminariach i na uczelniach katolickich, koncentrując uwagę na teologii fundamentalnej i moralnej. Jego wychowanków liczy się dziś w tysiącach. Są we wszystkich włoskich diecezjach. Wielu osiągnęło godności biskupie. To swoista armia Tettamanziego. Kariera z woli Jana Pawła II Po latach formowania zastępów kapłańskich przyszedł czas formowania rzesz wiernych i wspinania po szczeblach hierarchii kościelnej. Ksiądz profesor przeszedł z rzeczywistości seminaryjno-teologicznej do diecezjalno-duszpasterskiej. Był to autorski plan Jana Pawła II. Latem 1989 r. Tettamanzi otrzymał sakrę biskupią i został ordynariuszem diecezji w Ankonie nad Adriatykiem. Na początku 1990 r. biskup stanął na czele Komisji ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Włoch (CEI), po roku zaś był już sekretarzem generalnym CEI, rezygnując z biskupstwa ankońskiego. Okazał się niezwykle sprawnym organizatorem pracy Konferencji Episkopatu. W 1995 r. Jan Paweł II wyniósł go do godności arcybiskupiej i powierzył archidiecezję w Genui. 21 lutego 1998 r. metropolita włożył kapelusz kardynalski, a miesiąc później został wiceprzewodniczącym CEI. Miał 61 lat. Następca… następcy papieża Od początku swego pontyfikatu Jan Paweł II dokumentował swój wielki szacunek dla wybitnego teologa i rektora Uniwersytetu Gregoriańskiego, jezuity, ks. prof. Carla Marii Martiniego. W 1979 r. powierzył mu prestiżową archidiecezję mediolańską, po miesiącu ordynował… biskupem, by w 1983 r. wynieść do godności kardynalskiej. Watykaniści twierdzili, że Ojciec Święty traktuje młodszego o siedem lat kardynała jak swego następcę. Byli sobie bardzo bliscy. Z czasem obok ewangelicznego radykalizmu połączyła ich wspólnota cierpienia (w chorobie Parkinsona). Kiedy w 2002 r. kard. Martini odchodził w wieku 75 lat na emeryturę, na następcę wskazał Dionigiego Tettamanziego. Kard. Tettamanzi wracał 11 lipca tegoż roku do swego rodzinnego Mediolanu jako jego metropolita. – Mediolan to szczególne miejsce dla Kościoła, bo historia tej diecezji sięga I w. W 1953 r. metropolitą został tu Montini, od 1963 do 1978 r. papież Paweł VI, którego sukcesorem został Jan Paweł II, instalując tu Martiniego. Paradoksalnie wyjątkowo długi pontyfikat Papieża Polaka praktycznie przekreślił szanse metropolity mediolańskiego na tron Piotrowy i tak wyłonił się Tettamanzi. To jest jeden ciąg formacyjny wywodzący się od Pawła VI, wspólnota i ciągłość poglądów, które legły u podstaw Kościoła posoborowego oraz ukształtowały jego dzisiejszy obraz. Kto uważa, że kard. Tettamanzi jest jednym z wielu papabili, myli się bardzo. Był on m.in. współtwórcą kilku encyklik
Tagi:
Waldemar Piasecki








