Gazety lubią podkreślać swoją wyjątkowość. Konkurencja jest duża, więc trzeba jakoś się wyróżniać. W pewien sposób, choć dziwny, udało się to „Rzeczpospolitej”. Jako chyba jedyna na świecie ma człowieka, który tropi pochówki ludzi związanych z PRL. Wiktor Ferfecki zna Cmentarz Wojskowy na Powązkach pewno lepiej od jego administracji. Wie, kto, kiedy i gdzie jest bądź zostanie pochowany. Z każdym nowym nieboszczykiem Ferfecki tak bardzo się oburza, że zaczynamy się martwić o jego zdrowie. Wiemy przecież, że cmentarze źle wpływają na psychikę ludzi. Zwłaszcza tych, którzy cierpią na obsesje.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy