Generale, nie jesteś sam

Generale, nie jesteś sam

Mimo że od prawie 20 lat mamy zalew jednostronnie czarnej propagandy, wymierzonej w gen. Jaruzelskiego i decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego, większość Polaków odrzuca te kłamstwa. Dlaczego? To ważne pytanie! Bez odpowiedzi na nie trudno pojąć zarówno wydarzenia z 1981 r., jak i obecny stan ducha milionów Polaków. Ma z tym problem także lewica, której milczenie przez lata było zachowaniem wbrew oczekiwaniom i opiniom tych ludzi. Kuglowanie ocenami wydarzeń historycznych daje politykom tylko krótkoterminowe profity. Na dłuższą metę kończy się ono klęską, bo dojrzałe społeczeństwa potrzebują racjonalnych i obiektywnych ocen własnej historii. A nie prymitywnej propagandy. Paradoksalnie proces gen. Jaruzelskiego zamyka okres tej jednostronnej nagonki. Do głosu zaczynają dochodzić argumenty i fakty. A to już jest pole konfrontacji, któremu Instytut Pamięci Narodowej i jego polityczni mocodawcy nie są w stanie sprostać. Bo nie wystarczy biegłość IPN w obrzucaniu błotem i stawianie zarzutów na podstawie skrawków z teczek bezpieki. Tyle demaskatorskich publikacji, insynuacji i przecieków, a ludzie ciągle swoje. Nie dają się nagiąć do tej jedynie słusznej, obowiązującej w świecie polityki i mediów, interpretacji. Dlaczego? Może spróbuje sobie na to pytanie odpowiedzieć lewica i ta część mediów, które uważają się za obiektywne i niezależne? Trwanie w jednostronności przekazu jest sprzeczne ze standardami i musi niweczyć dobre

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2008, 42/2008

Kategorie: Felietony, Jerzy Domański