Jak strajk, to tylko z agencją public relations

Jak strajk, to tylko z agencją public relations

Piątkowa manifestacja NSZZ „Solidarność” była majstersztykiem. Dobre hasło, profesjonalna obsługa medialna. Nic dziwnego, wszak walczący o robotnicze złotówki związkowcy zaangażowali – nie za darmo przecież – agencję On Board PR, która – jak można przeczytać na jej stronie internetowej – wraz z kilkudziesięcioma partnerami z całego świata tworzy jedną z największych międzynarodowych sieci firm public relations. Teraz punkt 1. strajkowego abc będzie brzmiał: znaleźć agencję PR. A może pójść iść krok dalej i w ogóle strajków nie robić. Sprawny PR-owiec wystarczy.       Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2008, 36/2008

Kategorie: Przebłyski