Kiedy Temida pyta o wiek?

Kiedy Temida pyta o wiek?

16-letni zabójca może odpowiadać jak dorosły. Ale nie może kupić piwa, bo prawo mu tego zabrania Polska traktuje surowo nieletnich, którzy weszli w konflikt z prawem. Taka opinia krąży o nas w Europie. A przykład? Umieszczenie 13-latka w zakładzie poprawczym większość państw Europy uznaje już za środek o charakterze karnym – mówi dr Anna Walczak-Żochowska z Wydziału Prawa UW. Tyle świat o nas. Bo w Polsce sami do końca nie wiemy, jak traktować nieletnich. – Z jednej strony, uznajemy 17-latka za dorosłego, w pełni zdolnego do ponoszenia odpowiedzialności karnej. Ale z drugiej, nie przyznajemy mu pełnej zdolności do czynności cywilnoprawnych. Nie może kupić piwa ani papierosów, ani założyć rodziny, bo nie ma 18 lat. Bzdura! W większości krajów europejskich zlikwidowano już tę niedorzeczność. Dla odpowiedzialności karnej i nabywania praw obywatelskich jest jedna granica 18 lat. U nas ustawodawca nie może sobie z tym problemem poradzić. Może się boi polityków postulujących dalsze obniżanie granicy wieku odpowiedzialności karnej – mówi dr Walczak-Żochowska. – Na razie na szczęście zbliża się niż demograficzny, więc i liczba nieletnich nam zmaleje. Politycy, którym się marzy ostre prawo, będą za jakiś czas mówili: „Patrzcie, dzięki surowemu prawu zmalała liczba przestępstw z udziałem nieletnich”. To oczywiście będzie nadużycie. Tym bardziej że problem leży gdzie indziej – nie chodzi o liczbę, ale o brutalność popełnianych przestępstw. W 2001 r. liczba nieletnich podejrzanych o zabójstwo była dwukrotnie większa niż w 1990 r. Prof. Zbigniew Hołda, prawnik i wykładowca prawa, nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć, czy 15-letni i 25-letni morderca powinni być sądzeni tak samo. – Odpowiedź krótka: nie. Odpowiedź długa: nie, ale… – mówi. I tych właśnie wątpliwości w prawie dotyczącym nieletnich jest coraz więcej. Odpowiedzialność karna Obecny kodeks karny, podobnie jak wcześniejsze – z 1932 r. i 1969 r., stanowi, że granicą odpowiedzialności karnej jest ukończenie przez sprawcę w chwili czynu 17 lat. Zmiany polegają na tym, że kodeks z 1969 r. w szczególnych przypadkach daje możliwość traktowania 16-letnich sprawców jak dorosłych. Dalej poszedł obecny kodeks z 1997 r., który mówi już o 15-latkach. – Tak więc w polskim prawie pozostaje granica 17 lat, ale pojawia się coraz więcej wyjątków – mówi prof. Hołda. – Dlaczego tak jest? Może to wyraz bezradności. Nie mamy wątpliwości, gdy chodzi o dorosłych. Sprawa jest jasna co do dzieci, bo mamy kodeks rodzinny i opiekuńczy. Ale jak traktować starszych nieletnich? Ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich z 1982 r. miała być szczególnym prawem, ale powstała hybryda. Coraz częściej chcemy karać nieletnich jak dorosłych. Argument za większą liczbą tych szczególnych wypadków jest taki, że dziś wiele młodych osób dojrzewa znacznie szybciej. Ja do tego podchodziłbym bardzo ostrożnie. Kiedyś byłem adwokatem 15-latka, który odpowiadał za zabójstwo jak dorosły. Razem z 12-latkiem zabili swojego kolegę. Czyn był bardzo naganny, ale dla mnie to były dramatycznie zagubione dzieci. Zdaniem prawników, problem z nastolatkami jest też taki, że sądom dla nieletnich brakuje odpowiednich środków wychowawczych. Kiedyś można było małego złodziejaszka skierować do kuratorskiego ośrodka pracy z młodzieżą. Dzieciak miał obowiązek chodzić tam kilka razy w tygodniu. Miał zorganizowany pobyt, odrabianie lekcji. Tymczasem te ośrodki są systematycznie zamykane, bo na ich utrzymanie brakuje pieniędzy. – Nieletniego do pewnego wieku naprawdę lepiej jest wychowywać. Tymczasem gdy sąd dla nieletnich decyduje się na przekazanie sprawy sądowi dla dorosłych, od tego momentu nastolatek jest już do końca traktowany jak dorosły. Razem z dorosłymi odbywa karę pozbawienia wolności. Jakie to ma konsekwencje dla niego, nietrudno się domyślić – przekonuje dr Anna Walczak-Żochowska. Prof. Adam Zieliński, były rzecznik praw obywatelskich i specjalista w dziedzinie prawa cywilnego, wspomina: – Kiedyś czytałem we francuskiej gazecie artykuł na temat amerykańskiego 11-latka, który zastrzelił z karabinu maszynowego osiem osób. Francuski dziennikarz krytykował fakt, że przed sądem dla dorosłych postawiono dziecko. Europejskie podejście do walki z przestępczością nieletnich jest bowiem inne. Konwencja o prawach dziecka z 1989 r. zobowiązuje nas, by w rozwiązaniach prawnych uwzględniać przede wszystkim interes dziecka. Przy stosowaniu wobec nieletnich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 08/2005, 2005

Kategorie: Kraj