Kłopoty z perwersją

Kłopoty z perwersją

Wiek XX jest gwałtowną reakcją przeciw całej epoce zakłamania, ukrywania, potępienia ludzkiej seksualnościest gwałtowną reakcją przeciw całej epoce zakłamania, ukrywania, potępienia ludzkiej seksualności Rozmowa z prof. Jerzym Adamskim – W pana ostatniej książce “Świat jako niespełnienie” znajduje się m. in. bardzo interesujący esej, poświęcony perwersji erotycznej. Stawia pan w nim oryginalną tezę, że perwersja, jako wyraz buntu przeciw społeczeństwu i przeciw światu, jako manifestacja ludzkiej wolności, jest wartością kultury. – Jeżeli mamy mówić o perwersji jako zjawisku, musimy zdać sobie sprawę z tego, że jest to zawsze zjawisko podwójne. Perwersja jest bowiem odwróceniem, wynaturzeniem czegoś innego – jakiejś normy. Zatem o perwersji tylko wtedy możemy mówić sensownie, kiedy wiemy, jakiej normie się ona sprzeciwia. Bo przecież ludzkie wartości, uznawane za normy, nie są czymś naturalnym, danym raz na zawsze, lecz zmieniały się z biegiem historii. Można powiedzieć, że perwersja jest dlatego interesująca, że pomaga odkryć naturę ludzkiej kondycji. – Dlaczego uważa pan, że perwersja erotyczna jest wartością kultury? – Kultura przydaje wartości ludzkiemu życiu płciowemu, które jest fundamentalnym zjawiskiem przyrody, czyniąc z niego

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2000, 29/2000

Kategorie: Wywiady
Tagi: Ewa Likowska