Krach energetycznego giganta

Krach energetycznego giganta

Enron finansował kampanię Busha i 250 członków Kongresu Wojna z terroryzmem nie jest już najważniejszym tematem w USA. Od kilku tygodni na pierwsze strony gazet trafiają wiadomości związane z niespodziewaną plajtą firmy Enron Corp., największego koncernu energetycznego kraju. Sprawie nadaje większego rozgłosu fakt, że Enron nie tylko hojnie wspierał kampanię wyborczą prezydenta George’a Busha, ale i finansował amerykańskie partie. Od 1989 r. ofiarował politykom 5,95 mln dol., z czego trzy czwarte wzięli Republikanie, a pozostałą część Demokraci. „Ponad 250 członków Kongresu używało sobie przy korycie Enronu, czerpiąc zeń fundusze na kampanie wyborcze”, napisał obrazowo szwajcarski magazyn „Weltwoche”. Republikański senator John McCain, daremnie walczący o zmianę sposobów finansowania partii politycznych, przyznał ze smutkiem: „Wszyscy jesteśmy splamieni tymi milionami, milionami dolarów, które spłynęły na nas z rąk dyrektorów Enronu”. Finansowa bańka mydlana Agenci FBI i prokuratorzy federalni przeszukują 50-piętrową siedzibę energetycznego giganta w Houston w Teksasie. Śledztwo w tej sprawie prowadzą Departamenty Sprawiedliwości, Pracy, Komisja Papierów Wartościowych i Giełd oraz aż sześć komisji Kongresu. Prokurator generalny John Ashcroft powołał specjalną grupę dochodzeniową, sam jednak nie bierze udziału w jej pracach, bowiem w 1999 r., kiedy

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 04/2002, 2002

Kategorie: Świat