kulturalia 19

między okładkami

Samotność fotoreportera
Biografia fotoreportera wojennego Roberta Capy, założyciela agencji fotograficznej Magnum, z pochodzenia Węgra, któremu światowy rozgłos przyniosły zdjęcia relacjonujące hiszpańską wojnę domową i fotoreportaże z II wojny światowej. Przyjaźnił się z Ernestem Hemingwayem, Garym Cooperem, Johnem Hustonem, Johnem Steinbeckiem, był związany z Ingrid Bergman. O takich ludziach mówi się, że swoim życiorysem mogliby obdzielić kilka osób. Pasjonująca opowieść odsłania również kulisy zawodu fotoreportera, \”którego życie było równie dramatyczne, jak robione przez niego zdjęcia\”.
Alex Kershaw, Capa. Szampan i krew, tłum. Marcin Piekoszewski, Fontanna, Warszawa 2008

Kochliwy muzealnik na tropie
Trzecia część przygód Karola (po \”Barocco\” i \”Kurlandzkim tropie\”), pracownika naukowego z ambicjami do bycia następcą Pana Samochodzika, dowodzi, że pomysłowość ludzka ma swoje granice. W poprzedniej części autor uśmiercił co ciekawsze postacie i teraz brnie w niedorzeczności. \”Brukselska misja\” nie przynosi już tych zaskoczeń, co \”Barocco\” – jest zatem wydumana zagadka kryminalna skombinowana oczywiście z erotycznymi figlami Karola, który gdzie stąpnie, tam wyrasta atrakcyjna babka do wyjęcia. Niemniej Lipny lekko kreśli charakterystyki i intrygi, dzięki czemu mamy lekturę łatwą i dość przyjemną.
Tobiasz W. Lipny, Brukselska misja, W.A.B., Warszawa 2008

Rzymskie orgie
Znalezione przez amerykańskich poszukiwaczy skarbów starożytności zwłoki młodej kobiety doprowadzają włoskich detektywów do historii obrzędów seksualnych, jakich dopuszczano się w legendarnej Willi Misteriów, a których ofiarą padały młode dziewczyny. Sprawa zatacza coraz szersze kręgi, w dodatku okazuje się, że jest w nią zamieszana włoska mafia. Kryminalne współczesne czytadło trochę się ciągnie, za to nie ma tu oczywistych oczywistości.
David Hewson, Willa Misteriów, tłum. Dariusz Żukowski, Znak,
Kraków 2008

Masakra w szkole
Agresja w szkole, łatwy dostęp do broni, brutalność gier komputerowych – to świat amerykańskich nastolatków, a nie fikcja literacka. Kolejne doniesienia o strzelaninach w szkołach w USA nie pozostawiają żadnych złudzeń. Książka Lionel Shriver opowiada o 14-latku z zamożnej rodziny, który bez powodu zabił dziewięcioro kolegów i dwoje dorosłych. Z tragedią próbuje zmierzyć się matka chłopca, która jednocześnie szuka jej przyczyn. Tym samym otwiera dyskusję na temat wychowania i współczesnej rodziny.
Lionel Shriver, Musimy porozmawiać o Kevinie,
tłum. Krzysztof Uliszewski, Videograf II, Katowice 2008

Szczęśliwi egoiści
Najpierw myśl o sobie, realizuj swoje marzenia, dąż do własnej doskonałości, przekonuje autor książki o \”udanym życiu w miłości do samego siebie\”. I nie odkrywa Ameryki, za to porządkuje powszechnie znaną prawdę, mianowicie to, że tylko człowiek, który sam jest szczęśliwy, zadowolony i ma zaspokojone własne potrzeby, może dzielić się z innymi. Egoizm jest oczywiście określeniem pejoratywnym i bardziej pasowałby tu szacunek do samego siebie czy poczucie własnej wartości, jednak trudno się nie zgodzić z uwagami Kirschnera – zwłaszcza jeśli żyjemy w ciągłej frustracji i poczuciu niesprawiedliwości.
Josef Kirschner, Cel przez egoizm, tłum. Bogumił Morawski, Helion, Gliwice 2008
Agata Gogołkiewicz

na ekranach

Potosi: czas podróży
reż. Ron Havilio, prod. Izrael/Francja, w kinach od 9 maja
Zdobywca grand prix siódmej edycji festiwalu Era Nowe Horyzonty to kolejny kontemplacyjny dokument po \”Wielkiej ciszy\” i \”Trylogii buddyjskiej\”. Ron Havilio wraz z rodziną – żoną i trzema córkami – wyrusza w podróż przez Boliwię, trasą, którą przebył z żoną w 1970 r., tuż po ślubie. 29 lat wcześniej celem wyprawy młodożeńców było Cuzco i Machu Picchu, ale droga zawiodła ich do miasta Potosi, kiedyś największej kopalni srebra na świecie – kanwą filmu są czarno-białe fotografie z tej wyprawy, wspomnienia i zapiski z podupadłego już miejsca. Współczesna podróż jest nie tylko portretem kraju, odnajdywaniem dawnych miejsc, osób i sytuacji, lecz również intymnym portretem rodzinnym ludzi, dla których wyprawa ta stanowi okazję do skonfrontowania żalów, pretensji, w efekcie do oczyszczenia emocji.
I uwaga nie bez znaczenia: dwuczęściowy film trwa ponad cztery godziny, jest to zatem kino nie tylko dla miłośników dokumentu, ale dla wytrwałych miłośników dokumentu, którzy rozsmakują się w nieśpiesznym, medytacyjnym toku historii.
Agata Gogołkiewicz

Alpha Dog
reż. Nick Cassavetes, prod. USA,
już w kinach
19-latek Johnny Truelove, diler narkotykowy z Kalifornii, porywa Zacka, nastoletniego brata swojego dłużnika. Kiedy sytuacja wymyka się spod kontroli, porywaczom nie pozostaje nic innego, jak zabić zakładnika. Jeśli słowa te brzmią beznamiętnie, to tak jest w istocie – rozterki, jakie przeżywają Johnny i jego kumple, mają zaledwie siłę nadmorskiej bryzy. W ich brutalnym świecie, gdzie trwa wieczna balanga, nie ma miejsca na sentymenty, jest za to przemoc, narkotyki w ilościach przemysłowych, alkohol podobnie, no i oczywiście dziewczyny. Truelove obrasta w luksusy i bynajmniej nie prowadzi życia typowego nastolatka. Film Cassavetesa, oparty na prawdziwych wydarzeniach, pokazuje starych malutkich – dzieciaki, które wiodą życie dorosłych, pozbawione jakiejkolwiek kontroli. Ich rodzice to drugoplanowe marionetki. W fabułę zostały wciśnięte ponadto wstawki paradokumentalne – rozmowy z bohaterami. Co z tego wszystkiego wynika? Ano nie za wiele, Cassavetes prochu nie wymyśla: wiadomo, że narkotyki to jedno wielkie g… i do niczego nie prowadzą. Przestroga to zatem żadna, a pewnie znajdą się i tacy, którym takie życie niestety zaimponuje.
Agata Gogołkiewicz

zasłuchaj sie

Chór Akademicki Uniwersytetu Warszawskiego
DUX
Chór Akademicki UW, mający 85-letnią tradycję, wciąż jest zespołem młodym, bo śpiewają w nim kolejne roczniki studentów. W chórze nastał obecnie okres korzystnej stabilizacji, odkąd w 2002 r. konkurs na stanowisko dyrygenta wygrała młoda pianistka rosyjska Irina Bogdanowicz, znana również z udziału w programie \”Europa da się lubić\”. Dzięki jej ambicjom repertuar zespołu rozszerzył się o wiele ciekawych pozycji, z czego najbardziej okazałymi projektami były wykonania kantaty Prokofiewa \”Aleksander Newski\” skomponowanej do filmu Eisensteina czy \”Stworzenia świata\” Haydna. Na płycie zarejestrowano jednak tylko utwory bez akompaniamentu, stanowiące przegląd muzyki chóralnej na przestrzeni ostatnich kilkuset lat. Możemy posłuchać motetu Bacha, lirycznej \”Pieśni kurpiowskiej\” Szymanowskiego, cerkiewnych śpiewów rosyjskich i wchodzących do liturgii rzymskiej utworów Palestriny. Można też posmakować \”Moon River\” Manciniego.

Orkiestra Kameralna Capella Bydgostiensis
Hity XX wieku
Filharmonia Pomorska
Capella Bydgostiensis pod dyrekcją utalentowanej dyrygentki Anny Jaroszewskiej-Mróz nagrała płytę, na której wykonywane są kompozycje współczesne, powstałe w XX w., ale nawiązujące w stylistyce do muzyki dawnej i czerpiące ze wzorców melodycznych oraz harmonicznych średniowiecza. Ten \”dawny styl\” kompozytorzy umieścili nawet w tytułach utworów, Tadeusz Baird napisał bowiem \”Suitę Colas Breugnon w dawnym stylu\”, Henryk Mikołaj Górecki zaś \”Trzy utwory w dawnym stylu\”. Do tego dochodzą jeszcze Bairda \”Cztery sonety miłosne\” do słów Szekspira. Ze zbioru wyłamuje się tylko \”Orawa\” Wojciecha Kilara, która jeśli jest stylizacją, to raczej muzyki podhalańskiej. Cechą prezentowanej muzyki jest więc zapatrzenie w przeszłość, nostalgia za czasem i krajobrazem, co bardzo subtelnie i z pietyzmem dla autorów przekazują wykonawcy.
Bronisław Tumiłowicz

kurtyna w górę

Długiego życia, Europo!
Tuvia Tenenbom, \”Ostatni Żyd w Europie\”,
tłum. Anna Bajor-Ciciliati, reżyseria Olga Chajdas, scenografia Arkadiusz Kośmider, kostiumy i charakteryzacja ewa Kowalewska, Dominika Dylewska, muzyka Bartosz Dziedzic, Anna Karwan, Teatr Na woli, prapremiera 15 marca 2008

To ostatnie słowa, które padają w przedstawieniu \”Ostatni Żyd w Europie\” Tuvii Tenenboma. Gryząca ironia, groźba, szyderstwo, demoniczna satysfakcja – wszystko to odnaleźć można w tej jadowitej kwestii Jerzego Schejbala. Taka zresztą jest ta sztuka, przedziwny amalgamat trafnych, acz bolesnych spostrzeżeń i humoru spod znaku absurdu. Posłużywszy się taką techniką Tenenbom odsłania pokłady resentymentów, jakie zalęgły się w duszach Polaków, Żydów, Niemców, Amerykanów, chrześcijan i niewierzących, katolików, protestantów, mormonów.
A idzie to tak: do miasta Łodzi przybywa pewien mormon John Jay (Rafał Mohr) z misją ochrzczenia post mortem wszystkich Żydów zamordowanych w czasach Holokaustu, aby ich biedne duszyczki nie czekały daremnie u wrót Piotrowych na wpuszczenie do królestwa niebieskiego. Tymczasem w Łodzi trwają przygotowania do wesela Marii (Magdalena Czerwińska), córki kostycznego pastora (Henryk Niebudek) i zmysłowej rzeźniczki Żbrodzkiej (Małgorzata Rożniatowska), z Józefem (Piotr Ligienza), młodym księgowym, synem demonicznego patologa, dr. Kweczke (Jerzy Schejbal). Cień na przygotowania rzuca niepewność, czy Józef nie jest przypadkiem Żydem, co związek uczyniłoby niemożliwym i dla pastora, i jego córki. W wyjaśnienie zagadki włącza się mormon, który spotyka Józefa na żydowskim cmentarzu. Wprawdzie nie znajdują grobów przodków Józefa, ale mormon zobowiązuje się ich ochrzcić i w ten sposób zapewnić Józefowi status chrześcijanina od urodzenia. Stacza przy tym walkę wewnętrzną, bo poznał już Marię i chętnie sam by się z nią związał – ale obowiązek chrześcijański przede wszystkim. Wkrótce jednak okaże się, że nikt nie jest tym (poza mormonem), kim się wydaje, i po serii qui pro quo dochodzi do katastrofy. Prawda, niestety, nikogo nie wyzwoliła, choć powinna.
Przewód dowodowy na żywotność antysemickich (i nie tylko) zmor przeprowadzony został bardzo precyzyjnie, nawet z pewną dezynwolturą, ale i odwagą. Dawno nie widziano na polskiej scenie tak radykalnie odsłoniętych fobii rasowych i religijnych. Przy czym dzięki talentowi wykonawców spektakl nie przemienił się w ideologiczny traktat, ale zachował charakter działającej na emocje psychodramy i prowokacji ujętej w nawias absurdu. Kiedy mormon i zagubiony Józef szukają jego przodków na cmentarzu, błądzą między widzami, oświetlając latarkami twarze poszczególnych widzów. Wszyscy wtedy stajemy się cmentarzyskiem wyrzutów sumienia, niepokojonymi po śmierci Żydami. Kiedy patolog Kweczke przeprowadza sekcję zwłok, dziewczyna w jego rękach przemienia się w cierpiącą Pietę. A gdy zbliża się ślub protestancki, kościół nagle wypełnia odpustowa katolicka procesja. Nie brak w tym spektaklu prowokacji, które budzą uśpione sumienia.
Amerykańska prapremiera \”Ostatniego Żyda w Europie\” spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem. Europejska, właśnie w Polsce, była jednak dla autora wielkim wyzwaniem i wewnętrzną potrzebą. Tenenbom nie kryje polskich korzeni, związków rodzinnych z Łodzią. Chciał, jak sam powiada, zobaczyć Polskę na czele frontu walki przeciw rasistowskiej chorobie. I dzięki Teatrowi na Woli zobaczył. To zasługa nowego dyrektora Macieja Kowalewskiego i tak wyraziście debiutującej w teatrze reżyserki Olgi Chajdas.
Tomasz Miłkowski

fabuła w TV

Maj z Marilyn Monroe

Blondynka wszech czasów fascynuje kolejne pokolenia. Jej życie i śmierć są źródłem nieustających dociekań, mniej lub bardziej fantastycznych hipotez i legend. Gdzieś w tym wszystkim gubią się ekranowe kreacje Marilyn Monroe, skutecznie przesłonięte wizerunkiem kobiety, dla której wymyślono pojęcie \”seksbomba\”. W maju stacje Ale Kino! (poniedziałki, godz. 20.00) i Canal+ (czwartki, ok. 22.40) przypomną jej filmy, w tym klasyczne komedie, należące już do kanonu gatunku: \”Jak poślubić milionera\”, \”Pół żartem, pół serio\”, \”Słomiany wdowiec\” i \”Mężczyźni wolą blondynki\”, western \”Rzeka bez powrotu\”, czarny kryminał \”Niagara\” czy \”Przystanek autobusowy\” – mniej znany film Monroe, w którym, zdaniem krytyków, dopiero pokazała swój kunszt aktorski. Teoretycznym wstępem do ról Marilyn może być dokument \”Marilyn Monroe: w cieniu legendy\” (Ale Kino!, 5 maja) – mierzący się z fenomenem artystki, która zdobyła niewyobrażalną wprost popularność jako celebrity i symbol seksu – tak zresztą została zapamiętana – ale nigdy nie czuła się doceniona i potraktowana poważnie jako aktorka.
Agata Gogołkiewicz

zagrają

Leningrad
Warszawa, Klub Palladium,15 maja, godz. 19.30

Leningrad nie zawsze dostaje pozwolenie, by zagrać w Moskwie, ale i tak jest jedną z najpopularniejszych muzycznych formacji alternatywnych w Rosji. Piosenki grupy dotykają wszystkich aktualnych wydarzeń w Rosji, a ich cechą charakterystyczną i wyróżnikiem jest dosadny język. Zespół powstał w 1997 r. w Sankt Petersburgu i na swoim koncie ma kilkanaście albumów, które stały się już klasykami. Kilkunastu członków Leningradu tworzy muzykę łączącą wiele stylów – rock, ska, reggae, swing i punk. Prostota tekstów i niepowtarzalna stylistyka sprawiają, że ich nagrania są tak rozpoznawalne.
Bilety do nabycia na www.ebilet.pl, www.eventim.pl, www.ticketonline.pl, www.ticketpro.pl.
(dn)

Dni MuzykiFeliksa
Mendelssohna
Kraków, Kazimierz, 9-16 maja
Melodie klezmerskie są lubiane chyba przez wszystkich i Fundacja Judaica, która jest organizatorem Dni Muzyki Feliksa Mendelssohna, doskonale o tym wie. Ale poza wpadającą w ucho, melodyjną muzyką żydowską jest także muzyka poważna znanych żydowskich kompozytorów. A wśród nich najbardziej znany jest właśnie Feliks Mendelssohn. I mimo że Mendelssohn Krakowa nigdy nie odwiedził, a kto wie, czy jego muzyka na krakowskim Kazimierzu w ogóle rozbrzmiewała, to i tak festiwal jego imienia ściąga tłumy amatorów i muzyki poważnej, i klezmerskiej. Podczas tegorocznej, trzeciej już imprezy odbędzie się osiem koncertów. Wystąpią soliści, duety i kwartety z Austrii, Francji, Hiszpanii, Niemiec, Rosji, Słowacji, Słowenii, Polski, USA i Włoch. Szczegóły na stronie www.judaica.pl.
(dn)

zajrzyj tu

Ukraina światu
Skarby Ukrainy z kolekcji Platar
Warszawa, Muzeum Narodowe, do 19 czerwca

Wyjątkową okazją poznania niezwykle bogatej przeszłości kulturowej Ukrainy jest prezentacja czołowych dzieł z jednego z najbogatszych zbiorów dokumentujących archeologiczną przeszłość tego kraju, kolekcji Sergieja Płatonowa i Sergieja Taruty. Eksponaty pochodzą z okresu między VI w. p.n.e. a XII w. n.e., z najważniejszych okresów historycznych: od kultury trypolskiej przez wyroby Kimmerów, Scytów, Sarmatów, Greków, Rzymian, Bizancjum i kijowskiej Rusi. Ciekawostką są starsze od egejskich, piękne naczynia trypolskie oraz modele budowli kultowych i domów mieszkalnych, charakteryzujące tę niezwykle rozwiniętą kulturę końca neolitu i początków epoki brązu. No i oczywiście złote scytyjskie ozdoby z motywami zwierzęcymi, klejnoty greckie, ozdoby i dewocjonalia bizantyjskie, a także ozdoby ruskie.
(ap)

festiwalowy zawrót głowy

5. Planete Doc Review
Warszawa, 9-18 maja
Ten festiwal filmów dokumentalnych zdobył serca widzów, wpisał się na trwałe w kalendarz kulturalny Warszawy i z roku na rok się rozrasta. Tegoroczna edycja zostanie poszerzona o nowe gatunki sztuki dokumentalnej: dokument radiowy, fotografię i reportaż literacki. Po raz pierwszy wybrane filmy będzie można obejrzeć nie tylko tradycyjnie w Kinotece, lecz także na monitorach komputerów – w wirtualnym kinie www.iplex.pl. Program obejmuje kilkadziesiąt filmów w sekcjach, m.in.: Nowy, wspaniały świat, Fetysze i kultura, Nauki polityczne, Historie intymne, Back in USSR i Rok 1968 – 40 lat później – będzie w czym wybierać. Szczegółowe informacje: www.docreview.pl.
(ag)

O miłości między innymi
Przegląd filmów o mniejszościach seksualnych
Kraków, 9-15 maja
Zapraszamy wszystkich otwartych, poszukujących i ciekawych inności Czytelników na przegląd filmów podejmujących tematykę odmiennej orientacji seksualnej w szerokim kontekście społecznym, kulturowym i historycznym. Obok klasycznych już dzieł, takich jak \”Teoremat\” Piera Paolo Pasoliniego widzowie zobaczą premierowy film Ferzana Ozpetka \”Saturno contro\”, \”4 minuty\” Chrisa Krausa czy \”Chutney
Popcorn\” Nishy Ganatry, który o miłości lesbijskiej – w konfrontacji z hinduską tradycją – mówi lekko, ale bez uproszczeń. Nie zabraknie też tematu dyskryminacji oraz walki o równouprawnienie (\”The Times of Harvey Milk\” Roba Epsteina, \”Aids-Trilogie\” Rosy von Praunheim). Sytuacji homoseksualistów na prowincji poświęcony jest \”Nie znam nikogo takiego – sam wśród heteryków\” Jochena Hicka, a temat transseksualizmu porusza film Moniki Treut, \”Gendernauci\”. Szczegółowy program na www.goethe.de/krakau/film oraz www.kinopodbaranami.pl.
(ag)

Wydanie:

Kategorie: Bez kategorii

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy