Listy od czytelników nr 50/2019

Listy od czytelników nr 50/2019

Milcząca lewica Przeżyłem świadomie, i to w Warszawie, druzgocącą klęskę Polski w czasie II wojny światowej oraz jej odrodzenie po wojnie. Razem z ojcem oglądałem 19 stycznia 1945 r. małą paradę zwycięstwa 1. Armii Wojska Polskiego wśród ruin, na niewielkim, odgruzowanym odcinku Alej Jerozolimskich. Niewielu ludzi stało na trasie przemarszu, ale byli wniebowzięci z powodu wkroczenia oddziałów Berlinga, choć może wielu z nich wolałoby oglądać tu Andersa na białym koniu. Pamiętam, że wszyscy byli wzruszeni, a na wieść o tym wydarzeniu mieszkańcy tłumnie wracali do zniszczonych domów. Po latach za udział w odbudowie stolicy dwukrotnie przyznano mi Złotą Syrenkę, odznakę honorową „Za Zasługi dla Warszawy”. Dziś nie mogę się nadziwić tchórzliwej postawie lewicy, która nie potrafiła obronić Dnia Zwycięstwa oraz innych upamiętnień wkładu prostych ludzi w zwycięstwo i odrodzenie państwa. Nie mogę spokojnie znosić tego odwracania biegu historii, honorowania bezmyślności przedwojennych elit, które po klęsce politycznej i wojskowej umknęły z kraju, by następnie bezmyślnie i nieodpowiedzialnie wywołać powstanie zakończone zagładą stolicy i wymordowaniem setek tysięcy jej mieszkańców. Dlaczego lewica jest taka tchórzliwa? Dlaczego nie powie w odpowiednim momencie: „Hańba”? Dlaczego pozwala odebrać sobie wszelkie zasługi w odrodzeniu państwa, w jego odbudowie, modernizacji,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2019, 50/2019

Kategorie: Od czytelników