Lubię Polaków bez powodu

Lubię Polaków bez powodu

Najważniejszy dla mnie jest teatr, bo tu jest mój dom. Tu zajmuję się na poważnie sztuką Iwan Wyrypajew, reżyser i dramaturg Rozmawia Bronisław Tumiłowicz – Jak do tego doszło, że pańskie sztuki teatralne są dzisiaj grane w całej Polsce, od Warszawy po Szczecin i Gdańsk, od Częstochowy po Wrocław i Olsztyn? – Nie wiem. W ogóle się tym nie zajmuję, choć bardzo mnie taki stan cieszy. – Chyba nie jest możliwe, aby stało się to samo przez się. Jest wielu autorów, dramaturgów, ale taki sukces, kariera teatralna wymaga chyba zmasowanej promocji, jakiejś wielkiej reklamy, może nawet sporego kapitału, którym można zainteresować biedne w końcu placówki teatralne. – Nie wiem, o czym pan mówi. To jakiś żart. Ja o to w ogóle nie zabiegałem i nie wiem nawet, czy Polska jest tu jakimś fenomenem, bo moje sztuki grane są dziś w wielu teatrach w Niemczech, Anglii itd. Czy zrobiłem aż taką karierę w Polsce? Ja wcale nie jestem najbardziej popularnym autorem. Gdzie mi się równać z dramaturgami amerykańskimi czy brytyjskimi. – Zrobił pan. Wystarczy policzyć, ile nasze teatry grają np. Czechowa, który jest filarem rosyjskiej klasyki, a ile Wyrypajewa, jaka jest tutaj proporcja? – Nie znam żadnych cyfr, nie potrafię tego porównać. Jestem autorem współczesnym. Procedura

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 05/2010, 2010

Kategorie: Kultura