Manipulacja historią Kresów

Manipulacja historią Kresów

Utożsamianie banderowców czy ounowców ze społeczeństwem ukraińskim jest zręcznym wybiegiem ukraińskiej nacjonalistycznej propagandy Współczesna historiografia ukraińskich nacjonalistów ma jedną wspólną cechę: obronę faszystowskiej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i wszystkich jej sił zbrojnych. Ludobójstwo zaprogramowane na I Kongresie OUN w 1929 r., rozpoczęte na Wołyniu i Polesiu, kontynuowane w Małopolsce Wschodniej i po wojnie w południowo-wschodnich powiatach Polski, było dobrze zorganizowane i planowo prowadzone. Tylko w dniach 11-14 lipca 1943 r. tzw. UPA jednocześnie zaatakowała bezbronnych Polaków w 167 miejscowościach. Zbrodnia ta ze względów politycznych nie została potępiona, jest to jeden z paradoksów polskiej polityki wschodniej. W środkach masowego przekazu i publikacjach dyspozycyjnych wobec polityki historyków OUN-UPA jest przedstawiana jako formacja narodowowyzwoleńcza narodu ukraińskiego. Ukrywa się fakt, że frakcja Stefana Bandery powołała tzw. UPA do przeprowadzenia czystki etnicznej na Kresach Południowo-Wschodnich, i nie informuje się, że po wojnie ta siła zbrojna dążyła do oderwania kilkunastu południowo-wschodnich powiatów w celu utworzenia na tym terenie mikroskopijnego ukraińskiego państwa faszystowskiego. OUN była i nadal pozostaje organizacją o ściśle wyznaczonych celach programowo-politycznych. Od chwili powstania, kierując się faszystowską ideologią, woluntaryzmem w polityce, poszła w kierunku konfrontacji z państwem polskim, a po wybuchu II wojny światowej, u boku Niemiec, stanęła po stronie agresora i uruchomiła

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2010, 36/2010

Kategorie: Historia