Panie marszałku kochany. Wzruszenie pańskimi słowami towarzyszyło nam przez całe święta. Dzięki panu były one radośniejsze niż zwykle. Bo ile razy wspominaliśmy o panu, było wesoło. By nie powiedzieć śmiesznie. Panie marszałku Kuchciński, może jeszcze do pana nie dotarło, ale po tym, co pan ogłosił w czasie niesławnych głosowań w Sali Kolumnowej Sejmu, przeszedł pan do historii. Od pańskich słów będzie można zaczynać lekcje wychowania obywatelskiego w szkołach: „Kto się wstrzymał? Dziękuję, nie widzę. To znaczy wszystko jedno, czy widzę, czy nie widzę”.
Tagi:
Marek Kuchciński
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy