Molestowanie seksualne za kratami

Molestowanie seksualne za kratami

Według psychologów, więźniowie mają nieodparty urok działający na strażniczki i adwokatki „To cios w serce naszego systemu penitencjarnego”, oburza się Jeff Dorschner, rzecznik prokuratury federalnej. Zagrożona została więzienna dyscyplina. Skazańców trzeba chronić przed nadużyciami. Takie skandale nie mogą się powtórzyć! Gniew Dorschnera i wielu urzędników departamentu sprawiedliwości wzbudziły wydarzenia w kompleksie zakładów karnych Florence w stanie Kolorado. Znajduje się tu m.in. słynne więzienie Supermax czy też ADX, betonowa forteca, w której wieloletnie kary odsiadują najgroźniejsi skazańcy. W ciasnych pojedynczych celach pokutują tu za swoje winy Ted Kaczynski, słynny terrorysta „Unabomber”, czy Ramzi Yousef skazany za zorganizowanie zamachu na World Trade Center w 1993 r. na 240 lat więzienia plus dożywocie. W ADX znajduje się 1,4 tys. bram, śluz i przejść. Każdy ruch śledzi 168 kamer. Strażnicy płci obojga są dumni, że mogą pracować w tak niezwykłej instytucji, noszą koszulki z napisem: „ADX – Alcatraz Gór Skalistych” i zazwyczaj surowo traktują skazańców. Zdemaskowano nawet nieformalną grupę strażników-sadystów nazywających siebie kowbojami, których ulubioną rozrywką było tłuczenie głową więźnia w ścianę. Zdumienie więc wywołała w Denver wiadomość, że dwie funkcjonariuszki postanowiły uprzyjemnić życie skazańcom. 42-letnia Christine Achenbach była oficerem

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2002, 36/2002

Kategorie: Obserwacje