Według psychologów, więźniowie mają nieodparty urok działający na strażniczki i adwokatki „To cios w serce naszego systemu penitencjarnego”, oburza się Jeff Dorschner, rzecznik prokuratury federalnej. Zagrożona została więzienna dyscyplina. Skazańców trzeba chronić przed nadużyciami. Takie skandale nie mogą się powtórzyć! Gniew Dorschnera i wielu urzędników departamentu sprawiedliwości wzbudziły wydarzenia w kompleksie zakładów karnych Florence w stanie Kolorado. Znajduje się tu m.in. słynne więzienie Supermax czy też ADX, betonowa forteca, w której wieloletnie kary odsiadują najgroźniejsi skazańcy. W ciasnych pojedynczych celach pokutują tu za swoje winy Ted Kaczynski, słynny terrorysta „Unabomber”, czy Ramzi Yousef skazany za zorganizowanie zamachu na World Trade Center w 1993 r. na 240 lat więzienia plus dożywocie. W ADX znajduje się 1,4 tys. bram, śluz i przejść. Każdy ruch śledzi 168 kamer. Strażnicy płci obojga są dumni, że mogą pracować w tak niezwykłej instytucji, noszą koszulki z napisem: „ADX – Alcatraz Gór Skalistych” i zazwyczaj surowo traktują skazańców. Zdemaskowano nawet nieformalną grupę strażników-sadystów nazywających siebie kowbojami, których ulubioną rozrywką było tłuczenie głową więźnia w ścianę. Zdumienie więc wywołała w Denver wiadomość, że dwie funkcjonariuszki postanowiły uprzyjemnić życie skazańcom. 42-letnia Christine Achenbach była oficerem ds. public relations, czyli rzeczniczką prasową więzienia, 34-letnia Kellie S. Kissinger – szefową oddziału, której głównym zadaniem jest kontrola podległych strażniczek. Według aktu oskarżenia wniesionego przez wielką ławę przysięgłych, między sierpniem 2000 r. a majem roku następnego obie kobiety intensywnie uprawiały seks oralny z więźniami. Kochankiem obu funkcjonariuszek był Ollie Perriman, kokainowy diler z Omaha skazany na dożywocie. Kellie obdarzała swymi względami również rabusia i bandytę Geralda Baileya, który wyjdzie na wolność najwcześniej w 2013 r. Rzeczniczka więzienia Achenbach „w niestosowny sposób dotykała” Marvina Linneara, handlarza kokainą z Milwaukee, któremu do końca wyroku pozostało 17 lat. Szybki seks za kratami wyszedł w końcu na jaw. Kamery zarejestrowały „dające się w sposób jednoznaczny interpretować” poczynania kochanków, prawdopodobnie również na szefową doniosły inne strażniczki. Żeński personel Florence nie kryje zdziwienia: „Co one widziały w tych facetach? Zresztą i tak niewiele z tego miały, to były głównie blow jobs (seks oralny)”. Obie funkcjonariuszki dyskretnie zwolniono, ale skandalu nie udało się uniknąć, bowiem wielka ława przysięgłych wniosła sprawę. 27 sierpnia przed sądem w Denver Kellie Kissinger przyznała się do 13 aktów więziennej miłości i zgodziła się złożyć zeznania obciążające koleżankę. W zamian prokuratorzy zgodzili się na wyrok z zawieszeniem. Proces Christine Achenbach rozpocznie się 9 września. Oskarżonej grozi grzywna i nawet 12 miesięcy za kratami. Dziennik „Denver Post” przypomina, że nie jest to pierwszy przypadek w Kolorado, gdy strażniczka wykorzystała swą władzę nad więźniami w celu czerpania korzyści natury erotycznej. W maju 34-letnia Alicia Bramall, funkcjonariuszka z zakładu karnego dla młodzieży w Pueblo, została oskarżona o seksualne molestowanie dwóch małoletnich skazańców. W 1999 r. kilka strażniczek z prywatnego więzienia Kit Carson Correctional Facility w Burlington utraciło pracę z powodu „niestosownych zachowań seksualnych” wobec więźniów. Psychologowie i kryminolodzy próbują wyjaśnić przyczyny tego fenomenu. Niektórzy twierdzą, że młodzi i przystojni złoczyńcy i zabójcy otoczeni mrokiem zbrodni mają nieprzeparty urok działający na kobiety, nawet te, które powinny czuwać nad przestrzeganiem prawa. W 1998 r. Rebecca Torrijas, była pielęgniarka więzienna, poślubiła Henry’ego Louisa Wallace’a oczekującego w Północnej Karolinie na egzekucję. Wallace skazany został na śmierć za zamordowanie dziewięciu kobiet, prawdopodobnie zgładził także 20 innych w różnych portach świata, które zwiedzał jako marynarz. „Ja go kocham i dostrzegam w nim dobro”, mówi Rebecca, aczkolwiek jej byli przełożeni z zakładu karnego twierdzą, że pielęgniarka ma szczęście, bo nie spotkała Wallace’a, gdy był jeszcze wolnym człowiekiem. Co najmniej 20 Europejek, najczęściej ze Skandynawii i Niemiec, przybyło do USA, aby poślubić najbardziej ponurych bandziorów i zabójców skazanych na najwyższy wymiar kary. W Teksasie mogą tylko patrzeć na swych małżonków przez pancerną szybę w pokoju widzeń, na Florydzie mogą dotknąć ich ręki, ale zawsze pod nadzorem strażników i kamer. Większe przywileje mają przygotowujące obronę swych klientów prawniczki
Tagi:
Marek Karolkiewicz