Nadzieja w 20- i 30-latkach

Nadzieja w 20- i 30-latkach

Warszawa 09.2020 r. Irena Pichola - Deloitte. fot. Krzysztof Żuczkowski

Młodzi mówią: świat po pandemii będzie lepszy i my tego dokonamy Irena Pichola – lider zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej w firmie doradczej Deloitte, członek zarządu Forum Odpowiedzialnego Biznesu i wykładowca w Akademii Leona Koźmińskiego. Z badań, które przeprowadziliście na wielotysięcznych grupach przedstawicieli pokolenia Y i Z, a więc osób mających 20-30 lat, wynika, że mimo kryzysu ekonomicznego, klimatycznego i zdrowotnego osoby te kreślą wizję lepszej przyszłości. Badaliście tylko optymistycznie nastawionych, zamożnych i pracujących czy też studentów, bezrobotnych, wycofanych? – Badania były prowadzone na ponad 18 tys. młodych ludzi z 43 krajów, w tym 300 z Polski, jeszcze przed pandemią. Następnie, już w jej trakcie, uzupełniono je o badanie wśród ponad 9 tys. respondentów z 13 krajów. Dbaliśmy, by był to w miarę szeroki przekrój młodej populacji, więc znalazły się tu np. osoby, które jeszcze nie pracują i są na utrzymaniu rodziców, jak i takie, które deklarowały utratę pracy w ostatnim czasie – tych było nawet ok. 20%. Czy młodzi boją się bardziej niż reszta dorosłej populacji? – Milenialsi, a więc przedstawiciele pokolenia Y i Z, mają do czynienia ze stresem, ale charakteryzuje ich większa wrażliwość w stosunku do innych niż do siebie. Ponad połowa najbardziej troszczy się o dobro rodziny, tej, którą sami założyli, lub o dobro starszych, rodziców, rodzeństwa itd. Na drugim miejscu jest troska o własne zdrowie fizyczne, potem o karierę, a dopiero na czwartym miejscu stres spowodowany sytuacją finansową, brakiem pieniędzy. Niepokój powoduje także niejasna sytuacja w edukacji albo dotyczy on szans zdobycia pracy w przyszłości. Z biegiem czasu to napięcie u młodych zmalało, oswoili się z sytuacją i przestali się przejmować błahostkami. Wykazywali coraz większe uspołecznienie, a więc zainteresowanie tym, co się dzieje wokół nich. Jako czynniki łagodzące stres można wymienić bliższy i dłuższy kontakt z rodziną, ustanie typowych bolączek cywilizacji, np. tłoku w środkach komunikacji, korków na drogach, jak również oswojenie się z pracą lub nauką zdalną. Mniejszy ruch oznacza także zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza i dokuczliwości hałasu, co też zauważają badani. – Świadomość młodych ludzi w kwestii ochrony klimatu jest większa niż w przypadku starszego pokolenia. Badania pokazały, że właśnie to ograniczenie wielu elementów niszczących nasze środowisko przekonało respondentów, że czynniki wpływające na pogorszenie klimatu można zatrzymać, a przynajmniej osłabić ich skutki. Wcześniej wydawało się wszystkim, że katastrofa jest nieodwracalna i nic nie da się zrobić. A okazało się, że wystarczy miesiąc czy dwa obowiązkowego pobytu w miejscu zamieszkania i żyje się w czystszej atmosferze. Czyli nie jest za późno, by ratować klimat. Odsetek pesymistów w tej kwestii zmalał o 10 pkt proc. Zyskali uznanie ci, którzy apelują o ograniczenie podróży samolotami czy zmniejszenie szkodliwego oddziaływania różnych dziedzin produkcji. Pandemia stała się dla wielu pożyteczną lekcją, impulsem do wzmożenia wysiłków W celu ochrony środowiska i klimatu. Młodzi zresztą uważają, że katastrofa klimatyczna jest nie mniej ważna niż koronawirus. Czas po pandemii przyniesie renesans zrównoważonego rozwoju, ekologii i ochrony przyrody? – Wygląda na to, że taki renesans nadchodzi. Do dobrego stylu należy przecież korzystanie z rowerów czy komunikacji publicznej. Zagrożenie koronawirusem nie jest jedyną obawą spędzającą młodym sen z powiek. Zwłaszcza degradacja środowiska skłania do coraz większej aktywności. Nawiasem mówiąc, jedną z możliwych przyczyn rozprzestrzeniania się pandemii widzi się właśnie w braku właściwych relacji człowieka i środowiska. Coraz popularniejsze są hasła „zielonej odbudowy gospodarki”, sięgania po fundusze służące naprawie parametrów środowiskowych i wsparciu innych działań na rzecz ochrony przed skutkami suszy, huraganów, pożarów lasów itd. Czy pokolenie Y i Z zajmie się aktywnie tymi sprawami? – Badania pokazały, jakich liderów młodzi są skłonni popierać, jak zmienia się lista autorytetów. Młodzieżowe strajki klimatyczne są coraz wyżej w rankingu postulowanych aktywności. Ale pandemia uwrażliwiła młodych ludzi także na codzienne potrzeby społeczne. Deklarują oni chęć podjęcia działań dla społeczności lokalnych, szacunek dla organizacji pozarządowych i non profit. Uznanie budzą te inicjatywy, czy to władz samorządowych, czy biznesu, które są nakierowane np. na pomoc pracownikom służby zdrowia. I odwrotnie, niektórzy deklarują

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2020, 39/2020

Kategorie: Wywiady