Czy saudyjskie kobiety usiądą kiedyś za kierownicą? Arabia Saudyjska to królestwo policji religijnej, publicznych egzekucji i wyjątkowo surowej odmiany islamu. To także jedyny kraj na świecie, w którym kobietom nie wolno prowadzić samochodu. Saudyjka przez całe swoje życie ma status dziecka – o wszystkich jej sprawach decyduje mehram – strażnik czy też opiekun, oczywiście mężczyzna. Wpływowy konserwatywny kaznodzieja szejk Al-Hakim podkreśla, że tak być musi: „Opiekun w małżeństwie jest koniecznością. Islam widzi małżeństwo jako okręt. Kobieta jest pasażerem, a mężczyzna kapitanem”. Ale opiekunem może być nie tylko mąż, lecz także brat, syn lub inny krewny płci męskiej. O ubezwłasnowolnieniu kobiet świadczy przypadek Fatimy i jej męża Mansura al-Timaniego. Oboje byli szczęśliwym małżeństwem przez trzy lata. Fatima urodziła dziecko, spodziewała się drugiego. Nagle jej przyrodni brat uznał, że Mansur zajmuje zbyt niską pozycję w klanowej hierarchii, poszedł więc do sądu i zażądał przeprowadzenia rozwodu. Sędzia natychmiast rozwiązał małżeństwo wbrew woli małżonków i nakazał Fatimie powrót do domu rodziców. Kiedy odmówiła, została wtrącona do więzienia. Do dziś tam przebywa wraz z 11-miesięcznym synem. Jej czteroletnią córkę niedawno wypuszczono na wolność. „Kobieta samodzielnie nie może dosłownie niczego. Nie może studiować, pracować, wyjść za mąż czy wystąpić o rozwód bez zgody mężczyzny. Nie wolno mi opuścić domu, wyjechać za granicę czy skorzystać z pomocy lekarskiej, jeśli opiekun na to nie zezwoli”, żali się Wadżeha al-Huwaider z miasta Dahran. Jej mehramem jest 17-letni syn. „Muszę go prosić o zgodę nawet na poddanie się zabiegowi w klinice. Wśród nas, kobiet saudyjskich, panuje zgoda, że najgorszymi opiekunami są właśnie synowie, doskonale bowiem ťczująŤ swoje matki. Najlepszymi są bracia, zwłaszcza jeśli mają żony i są tolerancyjni. Mężów oceniamy tak średnio. Ale oczywiście nie chcemy być podległe, pragniemy wziąć odpowiedzialność za swoje życie”. Jej marzenia z pewnością nie spełnią się w możliwym do przewidzenia czasie. Arabia Saudyjska jest teokracją, w której wraz z monarchą rządzą duchowni wyznający radykalną wersję islamu – wahabizm. Przewiduje ona jak najdalej posuniętą separację obu płci. Kobiety nie mogą „mieszać się”, tj. przebywać z „obcymi” mężczyznami. Dozwolone jest tylko towarzystwo męża, opiekuna lub innego męskiego krewnego. Saudyjka, która spotyka się z obcym mężczyzną, popełnia przestępstwo zwane khulwa. 10 marca angielskojęzyczny dziennik królestwa „Arab News” poinformował o „sukcesie” policji religijnej, noszącej oficjalną nazwę „Komisja na rzecz Wspierania Cnoty i Zapobiegania Występkowi (zwanej zazwyczaj Muttawa). Gorliwi funkcjonariusze po starannym dochodzeniu, tropieniu podejrzanych i przepytywaniu świadków wdarli się do domu w mieście Manhal i zatrzymali dwie kobiety w towarzystwie dwóch „obcych” mężczyzn, z których jeden był cudzoziemcem. Jako dowody rzeczowe zabezpieczono butelki alkoholu i papierosy z haszyszem. Prawnik Muhammad al-Saiary wyjaśnił na łamach gazety, że za przestępstwo khulwa oskarżonym grozi od miesiąca do dwóch więzienia i od dwóch do stu batów, przy czym sąd wymierzy surowsze kary, jeśli zostało popełnione cudzołóstwo. Posiadanie narkotyków to osobna sprawa, sąd wyda wyrok według własnego uznania. W konserwatywnym społeczeństwie saudyjskim zasada separacji płci uznawana jest za słuszną przez wielu, zwłaszcza mężczyzn. Dowodzi tego szokujący przypadek tzw. dziewczyny z Qatif (jej prawdziwej tożsamości nie ujawniono). 19-latka z miasta Qatif właśnie wyszła za mąż. Przedtem podarowała swoje zdjęcie koledze ze szkoły, uznała jednak, że skoro jest mężatką, jej zdjęcia nie powinien posiadać obcy mężczyzna. Umówiła się więc z kolegą w celu zwrotu fotografii. Do spotkania doszło w samochodzie. Niestety, parę w aucie dostrzegło siedmiu obrońców moralności. Napastnicy wdarli się do samochodu, a kiedy stwierdzili, że młodzi nie są spokrewnieni, porwali ich w odludne miejsce. Dziewczyna, uznana za prostytutkę, została zgwałcona przez siedmiu mężczyzn, a jej znajomy – przez trzech. Sprawców ujęto i skazano na kary od roku do pięciu lat więzienia i od 80 do 1000 batów. Dziewczyna jednak nie wierzyła własnym uszom, kiedy sąd wymierzył karę także jej, poszkodowanej – 90 batów za popełnienie występku khulwa. Odważna kobieta zwróciła się do mediów, ale za nagłośnienie sprawy sąd podwyższył jej karę do 200 batów (chłosta wymierzana jest w królestwie Saudów
Tagi:
Jan Piaseczny









