W poniedziałek 7 września w kioskach 37 numer tygodnika PRZEGLĄD (dostępny także w wersji elektronicznej). Polecamy w nim: TEMAT Z OKŁADKI Nauka religii, czyli czego? 30 sierpnia minęła 30. rocznica powrotu religii do szkolnych ławek. Dobra okazja, by się zatrzymać i przyjrzeć, jak całkowicie zlaicyzowana przez lata Polski Ludowej szkoła zmieniła się w miejsce, gdzie religia jest przedmiotem uwzględnianym przy obliczaniu średniej ocen i gdzie ponad tysiącu placówek edukacyjnych patronuje Jan Paweł II. I, co ważniejsze, jakie są skutki tego procesu. Czy Kościół katolicki osiągnął zamierzone cele? Czy młodzież – ta współczesna i ta „starsza” – wychowana przez edukację w duchu katolickim, częściej kieruje się zasadami katolickiej moralności? Czy została skutecznie obroniona przed rzekomymi zagrożeniami płynącymi ze świeckiego lub niekatolickiego Zachodu? Tu wątpliwości nie brakuje nawet w samym Kościele. KRAJ Dotacje unijne – sposób na życie W sklepie przyzwoity laptop kosztuje 2,5-3,5 tys. zł. Cena w przypadku pieniędzy „unijnych” rośnie dwu- albo trzykrotnie. Ta sama zasada dotyczy podwykonawstwa. Jeśli dobrze to rozegrano – w gronie przyjaciół – wychodziło się na swoje. „Wspieranie działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej” oraz „Wspieranie wdrażania elektronicznego biznesu typu B2B” nie miało żadnego wpływu na wzrost innowacyjności polskiej gospodarki. I szybko o tych działaniach zapomniano. Nikt też nie szukał przyczyn klęski ani się nie tłumaczył. Za to rodzimy biznes oswoił się z myślą, że rząd i jego agendy rozdają na lewo i prawo bezzwrotne unijne dotacje na idiotyczne projekty. MSZ to dziś atrapa Witold Waszczykowski próbował zachować mocną pozycję ministerstwa, prowadząc agresywną politykę wobec państw Europy Zachodniej, zmieniając ambasadorów, wprowadzając ustawy, które pozwalały wyrzucać urzędników niepasujących do nowych czasów. Skończyło się marnie, Waszczykowski odszedł w niesławie. Czaputowicz próbował łagodzić, szedł na ustępstwa – też skończyło się klęską, w polityce bowiem słabemu inni wchodzą na głowę. Efekt jest taki, że w kierownictwie MSZ nie ma nikogo, kto znałby się na pracy ministerstwa, kto wcześniej w nim pracował lub był na placówce. Są za to ludzie z politycznego nadania, polityczni komisarze swoich środowisk. Twórcza beznadzieja – Polskie dziewczęta gorzej o sobie myślą, gorzej siebie postrzegają i są podatne na bardziej destrukcyjne zachowania niż chłopcy. Nie zastanawiamy się, co takiego w społeczeństwie się dzieje, że jest im gorzej – ubolewa Konrad Ambroziak, prezes Fundacji Psycho-Edukacja. – Są poddane większej presji. Oczekiwanie społeczne jest takie, żeby kontrolowały zachowania silniej niż chłopcy. Muszą też o wiele bardziej się starać, żeby osiągnąć to samo co chłopcy. Z drugiej strony spotykają się z nowoczesnym przekazem kulturowym, że dziewczynka nie musi być słaba, może odnosić sukcesy. Takie podejście zwiększa napięcie. Moja ekologia jest lepsza niż twoja Mimo publicznych deklaracji samego Wosia, że jest on spadkobiercą myśli i dzieła Jana Szyszki, 1 czerwca powołał przy swoim resorcie konkurencję wobec Ekologicznego Forum Młodzieży – Młodzieżową Radę Ekologiczną. To oczywiście fasada, jak wiele podobnych młodzieżowych rad tworzonych np. przy samorządach terytorialnych, bez realnego wpływu na cokolwiek, poprawiająca wizerunek resortu, a przy okazji będąca subtelną, prawicową alternatywą wobec macek ekoterroryzmu spod znaku Grety Thunberg. Dowcip polega jednak na tym, że kilkudziesięciotysięczny roczny budżet Wosiowej rady nie trafi już na pewno do Ekologicznego Forum Młodzieży, którego jak widać nie da się w pełni kontrolować. OPINIE Wojna o Białoruś Z polskiej perspektywy ważnych jest tylko kilka spraw: stabilny i przewidywalny porządek polityczny na Białorusi, unikanie podsycania konfliktów wewnętrznych, które mogłyby się rozlać poza granice, dbałość o dobre stosunki handlowe między oboma krajami i relacje kulturalne pomiędzy ich społeczeństwami. Zakłada to jednak wzajemne uszanowanie odmienności oraz wyrzeczenie się przez Polskę misjonizmu i protekcjonalnej postawy. Polska nie powinna również ułatwiać awanturniczej i agresywnej polityki mocarstwom zainteresowanym destabilizacją bezpośredniego otoczenia Rosji. Sama nie odniesie z tego żadnej korzyści, natomiast poniesie wymierne koszty polityczne i straty gospodarcze – pisze Jarosław Dobrzański Dobre podatki to niskie podatki? Wszystkie państwa OECD mają