W poniedziałek 19 października w kioskach 43 numer tygodnika PRZEGLĄD (dostępny także w wersji elektronicznej). Polecamy w nim: TEMAT Z OKŁADKI Coraz bliżej do szczepionki To wyścig o prestiż i niewyobrażalne pieniądze. Stawką jest życie milionów ludzi, którzy umrą, jeśli pandemia COVID-19 nie zostanie opanowana. W walkę z nią zostały zaangażowane ogromne środki i najtęższe umysły. Według Światowej Organizacji Zdrowia prace nad szczepionką przeciw koronawirusowi SARS-CoV-2 prowadzone są na świecie w 193 instytucjach. Naukowcy, politycy i zwykli ludzie mają nadzieję, że dopuszczenie w krótkim czasie do masowego stosowania choć jednej z opracowywanych szczepionek ograniczy koszty globalnego kryzysu i sprawi, że nasze życie wróci do normalności. Tempo prac nad szczepionką na koronawirusa jest niewyobrażalne. Jest nadzieja, że w przyszłym roku będą co najmniej cztery sprawdzone szczepionki. KRAJ Polak Polakowi okupantem – Mówiąc lapidarnie, to „cienizna umysłowa” elit spowodowała, że zajęły się czymś łatwiejszym – sobą nawzajem. Gdy więc mówię o tym „tryumfie” polskich wad w klasie politycznej, mam na myśli to, jak do głosu doszły pieniactwo, swarliwość, skłonność do przesady i „mojej racji”, panikarstwo, obrażanie się i kompleksy czy romantyczne poszukiwanie zbawcy oraz niechęć do kompromisu. Klasa polityczna nas zawiodła – dr hab. Andrzejem Zybała, profesor SGH, kierownik Katedry Polityki Publicznej, autor książki „Polski umysł na rozdrożu. Wokół kultury umysłowej w Polsce. W poszukiwaniu źródeł niepowodzeń części naszych działań publicznych”. Historia pewnej habilitacji Poglądy społeczne Przemysława Czarnka są obskuranckie, zgodne z poglądami dużej liczby członków i zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast jego poglądy dotyczące gospodarki, wyrażone w monografii habilitacyjnej „Wolność gospodarcza – pierwszy filar społecznej gospodarki rynkowej”, są ordoliberalne. Dlaczego zatem Czarnek zgodził się być wojewodą w etatystycznym państwie PiS? Możliwe są dwie przyczyny: albo doznał olśnienia jak św. Paweł w drodze do Damaszku, albo jest po prostu cynicznym oportunistą. Jedno jest pewne, Czarnek musiał się stać hunwejbinem „dobrej zmiany”, aby zmazać grzech liberalnego myślenia o gospodarce i dzięki temu zaistnieć w środowisku PiS. Odpływ czy dopływ? – No, niestety, sporo ludzi chce przepisać dzieci do szkół publicznych, odzywają się finansowe skutki pandemii. Boimy się. Rekrutację do młodszych klas mieliśmy zamkniętą jeszcze przed ogłoszeniem pandemii. Ale z tego, co widzę, nie we wszystkich szkołach niepublicznych w Warszawie jest dobrze. Będą kłopoty – mówi anonimowo dyrektor prywatnej szkoły podstawowej w stolicy. Pandemia w szkołach niepublicznych pokazała zarówno odpływ uczniów do szkół publicznych, jak i napływ z publicznych. Który trend weźmie górę? Iga Świątek, czyli sukces po polsku Gdy trenuje 10-latek, dwa-trzy razy w tygodniu, wiele zachodu z tym nie ma. Ale później koszty rosną. Tata Świątek musiał zatem nie tylko wozić córkę, a raczej córki, bo trenowała także starsza, Anna, ale i płacić. Za trenera i wynajęcie kortu. Ile? Przyjmijmy niską warszawską cenę – 50 zł za godzinę (choć stawka może być i dwukrotnie większa). Dwugodzinny trening to 200 zł, co daje sumę 1000 zł tygodniowo. Do tego sprzęt, plus wyjazdy na turnieje. To pokazuje, jak wielkiego poświęcenia ze strony rodziny wymagają treningi. I jaka wielka bariera zatrzymuje te dzieci, które pochodzą z niezamożnych rodzin. Fotograf z konspiracji Na rozkaz organizacji podziemnej Iwulski otworzył własny zakład fotograficzny naprzeciw stacji kolejowej. Ułatwiało to kontynuację działalności wywiadowczej. Wiosną 1941 r. został zaprzysiężony i przyjęty w szeregi Związku Walki Zbrojnej (od 1942 r. Armii Krajowej) pod pseudonimem „Kazik”. Nadal oddawał cenne usługi organizacji, dostarczając kopie zdjęć przynoszonych przez niemieckich żołnierzy do wywołania w zakładzie. Zdjęcia Wojciecha Iwulskiego przyczyniły się do ujawnienia prawdy o Holokauście. Udokumentował również zbrodnie dokonywane na Polakach przez UPA. PUBLICYSTYKA I OPINIE Czy SLD istnieje? Czy Włodzimierz Czarzasty jest przewodniczącym SLD? Leszek Miller uważa, że nie, że minęła mu kadencja, jest więc uzurpatorem. Ale, żeby było weselej, podobnego zdania jest… sam Czarzasty, choć innymi kieruje się przesłankami. Otóż uważa się on za przewodniczącego Nowej Lewicy. Czyli partii, która działa w miejsce SLD. Sęk w tym – co podnosi Miller – że niczego takiego w spisie partii politycznych